WITAM SERDECZNIE WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH MÓJ BLOG !!!!!!
Od czasu opisywanych przeze mnie w poprzednim wpisie Rzędkowickich Skałek niestety nie udało mi się nic nowego zwiedzić, ale to nic nie szkodzi, bo opowiem Wam o miejscu, które odwiedziłam wcześniej ( ten wyjazd miał miejsce dokładnie 25.09)- opowiem wam pokrótce i pokażę malownicze ruiny Zamku w Olsztynie/Częstochowy:
Jest to jeden z moich ulubionych i najczęściej przeze mnie odwiedzanych zamków jurajskich. Znajduje się na tzw. Szlaku Orlich Gniazd, Szlaku Warowni Jurajskich, Jurajskim Rowerowym Szlaku Orlich Gniazd i jeszcze kilku innych mniej znanych.
Historia zamku sięga XI w. kiedy to istniał w tym miejscu drewniany gród. W XII wieku spłonął a na jego miejscu wybudowano drewniano-murowaną warownię. I jak to często bywało na początku XIV w. przyjechał król Kazimierz Wielki i kazał go rozbudować i przerobić do największego w okolicy zamku obronnego. W 1396 r. zamek został zabrany z rąk księcia opolskiego przez króla Władysława Jagiełłę, który zdobył go po tygodniowym oblężeniu. W XV wieku był wielokrotnie najeżdżany przez wojska książąt śląskich a w 1587 r przez arcyksięcia Maksymiliana Habsburga jednak nigdy nie zdobyty, padł dopiero w roku 1656 pod naporem wojsk Szwedzkich i od tego czasu zaczął podupadać w ruinę służąc jako źródło budulca dla okolicznych mieszkańców.
Z dawnych murów zamkowych pozostało do dzisiaj niewiele. W latach sześćdziesiątych, po prowadzonych tutaj badaniach archeologicznych, zostały utrwalone zarysy fortyfikacji obwodowych. W latach 1958-1960 natrafiono tutaj na ślady około 60 dymarek, a w obrębie wielkiego dziedzińca gospodarczego odkryto wówczas pozostałości kuźni. Zamek w Olsztynie, składał się z trzech części oddzielonych od siebie murami; z zamku dolnego, średniego i górnego. Ten ostatni z okrągłą basztą i kaplicą stanowił właściwą warownię. Poza obrębem właściwego zamku stoi kwadratowa baszta obserwacyjna. W najwyżej położonym pomieszczeniu zamkowym, na szczycie murów znajdowały się różne machiny wojenne. (informacje zaczerpnięte z internetu).
O zamku tym krąży kilka ciekawych legend, ale ponieważ opowiadanie ich strasznie wydłużyło by mi ten wpis- nie będę ich opowiadała…… tylko zainteresowane osoby odsyłam na stronę Zamku Olsztyn
A ja tymczasem pokażę Wam kolejne zdjęcie -przedstawia ono charakterystyczną, ponad 20-o metrową wieżę – stołp, pod którą osadzano więźniów skazanych na śmierć głodową. Główną jej funkcją była oczywiście obrona i obserwacja okolicy. Nie ma do niej wejścia, więc do wnętrza dostawano się albo za pomocą kołowrotu albo pomostem z części mieszkalnej, którą stanowiły gotycki dom i dwa trzykondygnacyjna budynki – wieże mieszkalne. Razem z dwoma dziedzińcami tworzyły one zamek górny.
Natomiast od kilku lat jest możliwość wejścia na drugą zachowaną wieżę- tzw. Wieżę Starościńską/Sołtysią (za niewielką opłatą 2 zł) i z niej można podziwiać malownicze widoki okolicy. I teraz na zdjęciu poniżej właśnie ta wieża (zdjęcie stylizowane na starą fotografię):
Nam (tzn. mnie i moim synom) podczas tej wycieczki pogoda pięknie dopisała i mogliśmy sobie dokładnie i powoli poobchodzić cały ten teren- tzn. pozostałości zamku z wszystkimi przyległymi do niego skałkami:
Znajdujące się tu skałki są wykorzystywane przez miłośników wspinaczki skałkowej ( zresztą tak samo jak w każdym innym miejscu na Jurze), ale wzgórze zamkowe jest również wykorzystywane przez miłośników paralotni ( tak się składa, że za każdym razem będąc tam spotykam ich). A tym razem natknęliśmy się jeszcze dodatkowo na jeźdźców na koniach ( nie tych mechanicznych). A więc jak widzicie jurajskie plenery przyciągają wszystkich.
Zainteresowanie tym zamkiem wzrosło, gdy w latach 90-tych zaczęto organizować tu Międzynarodowe Pokazy Sztucznych Ogni i Laserów, zaliczane do największych tego typu imprez w Europie. Jednak zakaz konserwatora zabytków, wprowadzony po zawaleniu się fragmentu muru, spowodował, że zrezygnowano z tego- i teraz te pokazy odbywają się na Zamku Ogrodzieniec w Podzamczu.
Ciekawostką jest również to, że na Zamku w Olsztynie kręcono sceny do kilku znanych polskich filmów np. “Hrabiny Cosel”, “Demony wojny” wg. Goi, czy “Rękopis znaleziony w Saragossie”. Na zamku tym kręcono również teledysk do piosenki “Nie pokonasz miłości” wykonywanej przez Ciechowskiego i Gawlińskiego.
My, jak już wspomniałam obeszliśmy cały teren zamku i przyległych do niego skałek, ale będąc tam i mając do dyspozycji więcej czasu ( ja zwiedzając z moim 2-latkiem, mam go zawsze mniej niż przeciętny człowiek) można też udać się do pobliskich rezerwatów: “Sokole Góry”, Góry Towarne”, czy “Zielona Góra”. Ja ograniczyłam tą wycieczkę tylko do zamku, a te wspomniane rezerwaty planuję odwiedzić w przyszłym roku……. i jeśli tylko to mi się uda, to zaraz Wam o nich tu opowiem. Kolejne zdjęcie to taka panorama:
I już powoli kończę- mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was do odwiedzenia tego zamku. Dzisiaj dla odmiany żegnam się z Wami zdjęciem, na którym ja odpoczywam wśród tej pięknej, malowniczej, jurajskiej scenerii……. bo im piękniejszy świat wokół mnie- tym wspanialej się czuję !!!!!!
POZDRAWIAM i oczywiście zapraszam do dalszego wędrowania ze mną !!!!!!
Wpis archiwalny – październik 2010