WITAM JESIENNĄ PORĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moje wakacyjne wspomnienia już dobiegły końca i dzisiaj zapraszam Was ponownie na “moją” ukochaną Jurę. Pięknie jest na Jurze wiosną, pięknie latem, ale jesienią Jura też jest cudna…….. aż brak słów by to opisać- ja postaram się Wam to pokazać:
Zacznę może od tego, że ten wyjazd miał miejsce dokładnie 14 października, w Dzień Nauczyciela……. kiedy to mój starszy syn nie miał zajęć w szkole i postanowiłam zrobić chłopcom i sobie taką małą wycieczkę na Jurę w poszukiwaniu jesieni. Dzień wcześniej planując wyjazd, planowałam jechać w zupełnie inne, nieznane mi i bardziej odległe od domu miejsce na Jurze. Tymczasem pogoda spłatała figla, bo rano okazało się, że jest przymrozek i straszna, ale to straszna mgła- aż do godziny 11 zastanawiałam się, czy przy takiej pogodzie jest w ogóle sens gdziekolwiek jechać. Jednak moja “niespokojna dusza”, a także chęć nowym wrażeń i zdjęć pognały mnie w teren. A patrząc na tą pogodę za oknem stwierdziłam, że najwyżej zamiast fotografować Piękną Polską Złotą Jesień na Jurze- będę fotografowała Jurę we mgle. Zmieniłam tylko plan wyjazdu, bo zamiast jechać gdzieś dalej, w nieznane- pojechałam już po raz kolejny w tym roku na Rzędkowickie Skały. Poprzednie trzy wyjazdy to były moje rowerowe wypady- o pierwszym z nich opowiadałam Wam już w wpisie 6- zainteresowanych odsyłam tam.
No dobrze- koniec planowania……….JEDZIEMY !!!!!!!!! I wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy dojechałam na miejsce, wysiadłam z auta i zobaczyłam słoneczko i piękne, błękitne niebo, oczywiście zero jakiejkolwiek mgły (CUD !!!!!!). Więc (wiem, wiem, nie zaczyna się zdania od “więc”, ale ja tak lubię !!!) zadowoleni i zaopatrzeni w prowiant ruszamy na spacerek wśród skał. Pierwszą napotkaną na naszej trasie jest tzw. Wysoka- jedna z bardziej charakterystycznych skał wśród tych Rzędkowickich, głównie ze względu na swoje położenie, wysokość i strzelistość:
A u podnóża tej skały- Wysokiej, znajduje się taki oto ołtarz polowy (niestety nie wiem kiedy odbywają się tam msze):
Idziemy dalej……… mijając po drodze kolejne ciekawe formacje skalne:
Czasami to naprawdę nie trzeba nigdzie daleko jechać, by zobaczyć coś pięknego, a te Rzędkowickie Skały potrafią zachwycić:
I odniosłam nawet wrażenie, że jesienią jest tam piękniej niż wiosną i latem, gdyż te białe skały w otoczeniu kolorowych liści wyglądają niezwykle malowniczo. I to dotyczy nie tylko tych Rzędkowickich Skał, ale ogólnie całej Jury.
Spacerujemy więc powoli………. podziwiamy widoki, obserwujemy nielicznych już o tej porze roku pasjonatów wspinaczki skałkowej, a także przysiadamy, by odpocząć i zjeść słodkie bułeczki.
O Rzędkowickich Skałach już opowiadałam w wpisie 6 i nie chciałabym się powtarzać. Przypomnę jedynie (osobom, którym nie chce się tam zerkać), że jest to jedno z największych i najpiękniejszych pasm skalnych Jury Krakowsko- Częstochowskiej. Na Skały Rzędkowickie składają się wzniesienia: Wysoka, Studnisko, Brzuchata, Okiennik i Leśna Turnia. Jest to jedno z najbardziej znanych i uczęszczanych terenów przez miłośników wspinaczki. Znajduje się tutaj wiele tras wspinaczkowych o zróżnicowanej trudności począwszy od najłatwiejszych tras aż do takich, które wymagają sporych umiejętności. W pobliskiej wiosce Rzędkowice znajduje się szkółka wspinaczkowa oraz od niedawna otwarta filia Jurajskiej Grupy GOPR, której główna baza znajduje się w Podlesicach. Skały Rzędkowickie są bardzo dobrym miejscem dla początkujących wspinaczy.
Jedną z najpiękniejszych Rzędkowickich Skał (moim zdaniem), a także na całej Jurze jest znajdujący się tam Okiennik Rzędkowicki. Zanim go jednak pokażę wyjaśnię niezorientowanym, że na całej Jurze mamy 3 ogólnie znane duże Okienniki: OKIENNIK WIELKI (Skarżycki)- największy i najbardziej znany (o nim opowiadałam Wam już dokładnie w wpisie 3), następnie OKIENNIK MAŁY (Morski), mniej znana skałka w lasku nad Morskiem (obecnie trudno się do niego dostać, bo znajduje się na prywatnym terenie i jest ogrodzony), a także OKIENNIK RZĘDKOWICKI. Poza tą “wielką trójcą” jest jeszcze sporo innych skał z oknami skalnymi i od czasu do czasu pojawiają się kolejne okienniki. Nawet wśród Skał Rzędkowickich jest też Mały Okiennik Rzędkowicki, zwany Lechworem. To tyle dygresji……. zobaczcie sobie teraz jak wygląda ten Okiennik Rzędkowicki:
I to już ostatnie zdjęcie jakie wybrałam tu do wpisu, a miałam z czego wybierać, bo zrobiłam ich tam sporo……. mam nadzieję, że udało mi się pokazać jak pięknie jest na Jurze jesienią:
PODSUMOWUJĄC :
Cieszę się, że odwiedziłam to miejsce ponownie i mogłam podziwiać te piękne skały w jesiennej scenerii. Znane z pewnością wszystkim miłośnikom Jury……. ale mam nadzieję, że osoby nie znające Jury i tych skał po przeczytaniu tego wpisu i zobaczeniu moich zdjęć też uznają, że jest to miejsce warte odwiedzenia. Sama chciałabym się tam jeszcze raz wybrać w tym roku- zimą, a czy mi się uda to czas pokaże.
Na razie żegnam się i zapraszam do dalszego wędrowania ze mną- prawdopodobnie dalej po Jurze .
POZDRAWIAM SERDECZNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wpis archiwalny – październik 2010