WITAM SERDECZNIE !!!
Ostatnio zachwycałam się nowo powstałym Parkiem Zamków Jurajskich-OGRODZIENIEC ……a dzisiaj zapraszam Wam na spacer do zupełnie innego parku, a mianowicie- pięknego, malowniczego Parku w Świerklańcu. Do jurajskich klimatów oczywiście jeszcze powrócę i to wielokrotnie, bo ciągle coś nowego tam zwiedzam- samochodem, bądź na rowerze, tylko brakuje mi czasu na pisanie relacji ( chyba dopiero w długie jesienne wieczory ponadrabiam te zaległości ).
Park w Świerklańcu ( niedaleko Tarnowskich Gór, przy głównej szosie do Piekar Śląskich ) to idealne miejsce na weekendowy spacer , i to nie tylko dla mieszkańców najbliższej okolicy. Sama mam do niego ponad 20 km, a staram się odwiedzać go przynajmniej raz w roku.
Ten piękny park z bogatym starodrzewiem założyli już w XVIII wieku Donnersmarckowie, obok istniejącego wówczas zamku (niestety obecnie już go nie ma).
W roku 1865 berliński architekt Gustaw Mayer opracował projekt nowego założenia parkowego. Kompozycja w stylu angielskim wzorowana na angielskim Hyde Parku objęła polany i swobodnie rozłożone grupy drzew i krzewów.
Dziś, ten prawie 200-letni park krajobrazowy, zakwalifikowany został do zabytków pierwszej kategorii. Sam park ma 154 hektary i można tutaj podziwiać stuletnie dęby, kasztanowce, sosny wejmutki i wiele innych cennych drzew.
Niestety dzisiaj ten zespół pałacowo-parkowy nie przypomina już dawnej, jednej z najpiękniejszych rezydencji magnackich Europy, ale i tak cieszy oko i ducha…….a o utrzymanie parku w jak najlepszym stanie dba obecny gospodarz – GOSiR (Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji).
Ja bardzo lubię tam jeździć i spacerować. Tym razem było szczególnie miło, gdyż umówiłam się tam ze znajomą- my spacerując mogłyśmy sobie porozmawiać i pofotografować, a nasze dzieci wybiegały się za wszystkie czasy. A pogoda była wprost wymarzona na taką wycieczkę, tym bardziej, że było to dokładnie 2 miesiące temu i był to jeden z pierwszych takich ładnych dni.
Poniżej zdjęcie zrobione podczas obchodzenia wkoło znajdującego się w parku stawu wodnego:
Jak już napomknęłam, dawniej na terenie parku stał piastowski zamek, który był pierwszą siedzibą Donnersmarcków na Górnym Śląsku. Wcześniej jednym z jego właścicieli był książę opolski Jan II Dobry, po nim Hohenzollernowie. Zamek ten spalono w 1945 r.
Obecnie na terenie parku stoi Pałac Kawalera (dawniej Dom Kawalera).
Wybudowany został w latach 1903-1906 wg projektu Ernsta von Ihne. Powstał on jako pałac dla gości księcia Guido.
Jednym z pierwszych przybyłych tu gości był cesarz niemiecki Wilhelm II. W latach 1924-1937 mieszkał tu wcześniejszy prezydent Szwajcarii, który miał dopilnować przestrzegania praw mniejszości.
Później mieszkała tam rodzina syna Guido – księcia Guidotta. Nad wejściem głównym znajduje się herb książąt Donnersmarcków. Obecnie mieści się tutaj restauracja i hotel :
Wśród wielu ciekawostek na terenie parku znajduje się wspomniany już przeze mnie Pałac Kawalera i staw wodny ,a także amfiteatr z początku XX wieku – fragment dawnej muszli koncertowej oraz kamienne mosty (i nie tylko kamienne), rzeźby pozostałe z czasów świetności, kordegarda stojąca przy wejściu do parku i śliczny kościółek.
Na zdjęciu jedna z rzeźb i fontanna :
W słoneczne dni można po parku przyjemnie pospacerować ( to właśnie uwielbiam tam robić ),pojeździć na rowerze, bądź na rolach a nawet poopalać się na kocyku …………… ale zimą też jest pięknie i przy tym spokojnie ( chociaż ja tam jeszcze zimą nie byłam ).
Spacerując i obserwując przyrodę zawsze można coś interesującego zobaczyć- tym razem wpadła mi tam w oko taka żółciutka huba :
A jeden z odpoczynków zrobiliśmy sobie pod takim malowniczym wodospadem ( i mało brakowało, a nasze rozbrykane pociechy powpadały by do niego ):
Oprócz wspomnianego już stawu wodnego na końcu parku znajduje się duży sztuczny zbiornik wodny. Gdy byłam małym dzieckiem (i tata zabrał mnie tam po raz pierwszy) stanęłam na jego brzegu….. i wtedy wydawało mi się, że jest to morze i takie wspomnienie pielęgnowałam w mojej pamięci przed wiele lat . Chociaż podobno podczas obchodzenia go wkoło można natknąć się na taki punkt, gdzie woda praktycznie zlewa się z niebem ( chyba muszę to kiedyś sprawdzić) :
I jest też w parku nowa atrakcja dla dzieci, a mianowicie minizoo ( nasze, jak tylko o nim usłyszały to od razu chciały tam pędzić ) :
Jako ciekawostkę wspomnę jeszcze, że pierwotnie stała przy wejściu do parku efektowna, potężna brama, która obecnie zdobi główne wejście do chorzowskiego zoo.
Mam nadzieję, że chociaż trochę udało mi się oddać klimat tego pięknego, malowniczego miejsca i zachęcić Was do jego odwiedzenia.
Wpis ten dedykuję w szczególności mojej sympatycznej, anonimowej znajomej, która dzielnie mi towarzyszyła podczas spaceru…….myślę, że jeśli kiedyś przeczyta go, to zgodzi się ze mną, że jest to miejsce warte odwiedzenia.
A na koniec zgodnie ze słowami Alberta Einsteina : “Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.”……………………
ZACHĘCAM WAS DO SPACEROWANIA , OBSERWOWANIA PRZYRODY , KONTAKTU Z NATURĄ – I W TYM TO CELU POLECAM WAM TEN OPISYWANY PRZEZE MNIE PARK W ŚWIERKLAŃCU
~~ ~~ ~~ POZDRAWIAM WSZYSTKICH ~~ ~~ ~~
Wpis archiwalny – lipiec 2010