Kolejnym miejscem na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej, które chciałabym przedstawić tu na moim blogu jest ZAMEK “BĄKOWIEC” W MORSKU. W zeszłym roku byłam tam na rowerze i była to jedna z moich ambitniejszych samotnych wycieczek rowerowych, a w tym roku będąc w pobliżu – zwiedzając przedstawiony w poprzednim wpisie Okiennik Wielki podjechałam tam ponownie samochodem.
To zamek rycerski z przełomu XIV i XVII – dokładna data jego powstania nie jest znana. Obecnie używane określenie „Zamek Morsko”, pojawiło się dopiero w XIX w. – w średniowieczu zamek „Bąkowiec” leżał poza granicami wsi Morsko. Pierwsza wzmianka o Bąkowcu (Bancowecz) pochodzi z 1390 r. i wymienia jako jego dziedzica Mikołaja Strzałę. Wiadomo, że następnie burgrabią zamku był Piotr herbu Lis, a w latach 1413-1434 klucz bąkowiecki należał do Jana z Sieciechowic. W 1435 roku zamek wraz z przynależnymi dobrami przejął kasztelan sądecki Krystyn z Koziegłów i jego potomni. Na przełomie XV i XVI wiekuXVI Morsko posiadali Włodkowie i im przypisuje się wybudowanie nowego murowanego zamku. Wspomina o nim dokument z 1531 roku, kiedy jego właścicielem był Piotr Zborowski. Następnie przeszedł w posiadanie rodziny Brzeskich, a po nich w ręce rodu Giebułtowskich. W czasie najazdu szwedzkiego podzielił los większości zamków na Jurze i opuszczony stopniowo zaczął popadać w ruinę.
Zamek zbudowany był z kamienia wapiennego i został wzniesiony na wysokiej skale na planie nieregularnego wieloboku, o powierzchni około 500 m2. Od strony wschodniej położone było podzamcze zajmujące powierzchnię 800 m2. U podnóża skały, od strony zachodniej znajdowała się, obecnie zasypana, wykuta w litej skale, prostokątna studnia.
Niestety zamku tego nie zwiedza się w środku, na mury też nie wolno wchodzić i jedyne co można zrobić, to obejść go wkoło po specjalnie wytyczonej ścieżce przyrodniczej.
Na kolejnym zdjęciu doskonale widoczne zabudowania wybudowane przez Czeczota 
Jeszcze raz to samo ujęcie co poprzednio, tylko tym razem przygotowałam je w sepii, by dodać nieco klimatu tej budowli 😉
I pozwolicie, że w tym miejscu przytoczę kilka legend jakie krążą o “Bąkowcu”, bo wydały mi się interesujące: Jedna z nich opowiada o możnym panu, który zbudował zamek i ukrywał w nim ogromne bogactwa. Pewnego razu, wybrał się wraz ze swą drużyną na wojnę, z której już nie wrócił, a jego skarby nadal spoczywają gdzieś głęboko ukryte. Inna legenda mówi o dwóch braciach Morskich, którzy w dawnych czasach byli panami na zamku Bąkowiec. Prowadzili oni hulaszcze życie i trudnili się rozbójnictwem, czego nie mogli już znieść okoliczni mieszkańcy. Pewnego razu przebrali miarkę – porwali żonę sołtysa. Rozwścieczony mąż postanowił się zemścić i zebrał grupę mężczyzn, aby dać nauczkę zuchwałym braciom. Za bazę wypadową obrał Okiennik Duży i tam przygotowywał swoją drużynę do ataku. Kiedy byli gotowi, uderzyli na zamek i odnieśli zwycięstwo – zamek zburzono, a załogę wybito w pień. Sam mściciel jednak zginął w czasie walki. Następna legenda również mówi o zemście, która dopadła pewnego okrutnego pana. W dawnych czasach właścicielem zamku był pan Morski, który miał piękną i młodą córkę. Dziewczyna zakochała się z wzajemnością w ubogim młodzieńcu, na co nie chciał się zgodzić jej ojciec. Postanowił zamknąć ją w lochu, gdzie wkrótce zmożona głodem zmarła. Zrozpaczony kochanek postanowił się zemścić, zebrał drużynę i odtąd nękał nieustannie zamek. Nikt nie mógł się dostać do twierdzy, ale też nikt nie mógł z niej wyjść. Mieszkańcy głodowali i w akcie desperacji postanowiła wyjść do otwartej walki przed murami zamku. Kiedy miało dojść do bitwy, rozpętała się nagle potworna burza, a walące z nieba pioruny zburzyły mury zamku i pogrzebały załogę żywcem. Od tego czasu na ruinach zamku, podczas największych burz ukazuje sie czarna postać mściciela. Według innych relacji jest to postać okrutnego pana; jego duch błądzi po nocach, aż do czasu gdy pojawia się białe widmo zagłodzonej córki, która siada na skale i żałośnie płacze.
A to kolejne ujęcie zamku – tzw. mury zamku górnego:
Obchodząc go wkoło, a było to już prawie 2 miesiące temu (wczesną wiosną) natknęłam się na taki piękny dywan :
Warto wiedzieć, że obecnie zamek leży na terenie ośrodka wypoczynkowego pod nazwą Ośrodek Rekreacyjny “Morsko”, będącego od 1999 roku prywatną własnością firmy KEM z Dąbrowy Górniczej . Jedną z wielu atrakcji dla gości tego ośrodka jest m.in. stok narciarski czynny w okresie zimowym i to właśnie głównie wtedy tętni tam życie. Ja niestety w okresie zimowym jeszcze tam nie byłam, dlatego zdjęć w zimowej scenerii nie posiadam.
A to już ostatnie zdjęcie tego zamku, jakie chciałabym Wam pokazać:
Reasumując – jeśli nawet nie jest to najpiękniejszy zamek na „Szlaku Orlich Gniazd”, to i tak warto zobaczyć go na własne oczy chociaż raz w życiu 😉
POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO CZYTANIA KOLEJNYCH WPISÓW !!!!!!!!!!!! 
Wpis archiwalny – maj 2010





