68. Na Pustyni Siedleckiej …

Piękną Kotlinę Kłodzką pożegnałam i teraz powracam na „moją” ukochaną, równie piękną Jurę Krakowsko-Częstochowską. Jako pierwszą wyciągam z szuflady serię zdjęć z Pustyni Siedleckiej, bo Kochani Jura to nie tylko skałki, ruiny zamków, czy zbiorniki wodne, na Jurze są również dwie pustynie: Błędowska i Siedlecka :)

Pustynia Siedlecka to bardzo ciekawe miejsce o istnieniu którego nawet wielu przejeżdżających w jego pobliżu nie wie, więc tym bardziej chciałabym opowiedzieć o nim.

Pustynia ta znajduje się w województwie śląskim, powiecie częstochowskim, niedaleko wsi Siedlec. W Siedlcu drogę na pustynię wskazuje strzałka, więc z odnalezieniem jej nie ma większego problemu.

Pustynia Siedlecka posiada niewielką piaszczystą powierzchnię 25 ha, która oparła się zalesieniu – jest więc nieduża, ale za to naprawdę piaszczysta. Mówi się, że odkrytego piasku jest tu więcej niż na słynnej Pustyni Błędowskiej :)

Pośrodku wyrasta wzgórze (piaszczyste, rzecz jasna), z którego pięknie widać połacie piachu kontrastujące z pobliską bujną zielenią lasów koło Złotego Potoku. Reszta powierzchni pustynnej licząca około 30 ha. została zadrzewiona w latach 60 XX wieku.

Na tym terenie można spotkać następujące gatunki roślin:
sosna zwyczajna (Pinus sylvestris)
szczotlicha siwa (Corynephorus canescens)
kocanka piaskowa (Helichrysum arenarium) – roślina chroniona
czerwiec roczny (Scleranthus annus)
trzcinnik piaskowy (Calamagrostis epigejos)

Legenda głosi, że diabeł, który gonił uciekającego na kogucie Twardowskiego był tak blisko, iż przed  czarnoksiężnikiem otworzyły się bramy piekieł, a piekielny ogień wypalił ziemię zamieniając ją w pustynię. Część terenu przed pustynią nosi nazwę Siedlec Piekło. Tak naprawdę piach jest pozostałością piaszczystego dna morskiego z okresu górnej jury, a następnie ponownej transgresji morskiej w górnej kredzie, który później w okresie holocenu został zepchnięty przez czoło lądolodu zlodowacenia środkowopolskiego w postaci moreny czołowej. Stąd piaski i wydmy do wysokości 30 m. na tej największej w gminie Janów piaskownicy. Po drugiej wojnie światowej utworzono w tym miejscu piaskownię, która funkcjonowała do lat 60.

W wietrzne dni tumany piasku wzbijają się z pustyni i wdzierają do okien mieszkańców pobliskiego Siedlce. W dni upalne rozdygotane nad pustynią gorące powietrze powoduje efekt fotomorgany, przybliżając odległe krajobrazy.

Pustynię odwiedzają licznie turyści – gmina organizuje tu imprezę plenerową Pustynny Piknik. Funkcjonuje tutaj także niewielkie źródło bezodpływowe „Oaza”.
Teren pustyni przyciąga również miłośników sportów motorowych, którzy mogą tutaj spróbować swych sił w „pustynnych” warunkach. To tu 8 sierpnia 2009 r. odbył się I Ogólnopolski Bieg Pustynny „Pustynna10” oraz I Mistrzostwa Polski w Biegu Pustynnym rok później 8 sierpnia 2010. Na pustyni dopuszczone są jazdy czterokołowcami i krosami oraz organizowane są rajdy znanych firm samochodowych. Pustynia udostępniana jest także dla firm ćwiczących sporty ekstremalne.

Młode pary z Częstochowy i okolic często na tej wielkiej piaskownicy robią sobie ślubne sesje zdjęciowe.

Ja będąc tam, z moimi synami pewnego pięknego, upalnego, sierpniowego dnia też strzeliłam niezłą sesję – chłopcy świetnie się bawili i pozowali :)

Moim zdaniem Pustynia Siedlecka to miejsce niezwykłe i wielka atrakcja Jury Krakowsko-Częstochowskiej, którą koniecznie należy zobaczyć. To idealne miejsce na rodzinną wycieczkę – nie wyobrażam sobie, by dzieciom mogło się tam nie spodobać 😉
I to już wszystko na dzisiaj… ach nie jeszcze nie wszystko – tak się akurat składa, że dzisiaj są Walentynki, więc pozwolę sobie na koniec wstawić jeszcze romantyczny widok, wraz z cytatem o miłości z jednej z moich ulubionych książek 😉

„Chciał, aby tylko o nim myślała, gdy przeżywa radość, podejmuje decyzje, jest wzruszona lub rozmarzona. Żeby tylko o nim myślała, gdy słucha muzyki, która ją fascynuje, gdy śmieje się do łez z dowcipu lub płacze rozczulona w kinie. Chciał, aby o nim myślała, gdy wybiera bieliznę, szminkę, perfumy lub odcień farby do włosów. Żeby tylko o nim myślała na ulicy, gdy odwraca onieśmielona głowę na widok całującej się pary. Chciał być jej jedyną myślą rano, gdy się budzi, i wieczorem, gdy zasypia”

(Janusz Leon Wiśniewski – „S@motność w sieci”)

♥♥♥ WSPANIAŁYCH WALENTYNEK ŻYCZĘ ♥♥♥