WITAM już powakacyjnie 😉
Jednym z ciekawszych miejsc na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, które udało mi się odwiedzić podczas tegorocznego sezonu rowerowego jest śródleśny ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy „Krępa” w Ogrodzieńcu. O miejscu tym i jego urokach już wielokrotnie słyszałam, ale dopiero teraz, gdy dzień znacznie się już skrócił i o dłuższych trasach musiałam zapomnieć, zdecydowałam się tam pojechać
Zanim jednak o nim opowiem przybliżę pokrótce miasto Ogrodzieniec 😉
A więc …Ogrodzieniec to miasto w pow. zawierciańskim (około 4500 mieszk.) położone u stóp i na kueście jurajskiej, na pograniczu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej i Wyżyny Śląskiej (Kotliny Mitręgi). Leży nad jednymi ze źródeł Czarnej Przemszy. Do lat 90. XX w. istniał tu przemysł materiałów budowlanych (słynna cementownia „Wiek”, zakłady produkcji eternitu i waty mineralnej, piaskownia) po którym pozostał jeden z największych na Jurze nieczynnych kamieniołomów. PKS, trzy stacje benzynowe, kręgielnia. Siedziba Związku Gmin Jurajskich. Przez centrum Ogrodzieńca przebiega niebieski szlak Warowni Jurajskich, zaś nieopodal na zachód od zabudowań miasta w okolicy Prochowni biegnie czarny szlak Józefowski, a na południe przez Krępę żółty szlak Zamonitu. Przez Prochownię poprowadzona jest ponadto czarna ścieżka dydaktyczna a wokół Ogrodzieńca wyznakowano żółtą rowerową ścieżkę dydaktyczną. O Ogrodzieńcu już wystarczy, teraz czas na relację z wycieczki 😉
Tradycyjnie (jak co tydzień) o 15.00 wsiadłam na rower i opuściłam Porębę. W Zawierciu obrałam kierunek na Łazy. Jadąc drogą wzdłuż torów kolejowych jednak do Łaz nie dojechałam, tylko odbiłam na Kazimierówkę, a następnie drogą leśną dojechałam do Rokitna Szlacheckiego. Króciutki odpoczynek na ławce w centrum wsi i dalej w drogę. Teraz pojechałam w kierunku Ogrodzieńca. Będąc już na drodze krajowej 790 wypatrzyłam czarny szlak pieszy przecinający tą drogę (towarzyszył mu żółty szlak rowerowy) i tabliczkę informującą, że do „Krępy” jest 2,3 km. Oznakowanie doskonałe, leśna droga przyjemna do jazdy, więc szybko i bezproblemowo dotarłam do mojego celu.
Ośrodek „Krępa” to doskonałe miejsce wypoczynkowe zaopatrzone w infrastrukturę zarówno dla rowerzystów jak i dla pieszych.
Można tu odpocząć i posilić się pod zadaszonymi wiatami. Nie brakuje koszy oraz tablic informacyjnych pokazujących przebieg szlaków oraz atrakcji krajoznawczych i przyrodniczych gminy Ogrodzieniec. Znajduje się tu mała gastronomia czynna sezonowo, parking, pole namiotowe, toalety, palenisko i brodzik dla dzieci (wejście bezpłatne).
Fantastyczny plac zabaw, którego wymyślne urządzenia wykonano wyłącznie z drewna też nie pozwala dzieciom się nudzić. Dawniej czynny był również basen, po którym teraz została jedynie betonowa niecka.
Na kolejnym zdjęciu wspomniany plac zabaw
Fundusze Unii Europejskiej pozwoliły wytyczyć widokowo i rekreacyjnie doskonałe trasy rowerowe w gminie Ogrodzieniec. „Żółta” i „niebieska” łączą się właśnie w „Krępie”, pozwalającej zregenerować siły przed dalszą jazdą. Ja również je tam zregenerowałam 😉
Objechałam także wkoło znajdujący się tam zalew Krępa
Strumień, na którym zbudowano zalew, za Krępą zanika, by ponownie wypłynąć jako strumień Centuria w okolicy osady wypoczynkowej Centuria.
Jedynie czas mi nie pozwolił na dotarcie do punktu „wywierzysko krasowe Bełkotek” (źródło krasowe), ale to nic, w przyszłym roku będę miała je na uwadze 😉 „Krępę” dla odmiany opuściłam drogą asfaltową (ulicą Spacerową), którą dojechałam do drogi krajowej 790, a następnie z centrum Ogrodzieńca ścieżką rowerową, przez Zawiercie powróciłam do Poręby.
To urocze miejsce – wymarzone wprost do odpoczynku oraz rodzinnego i koleżeńskiego biesiadowania, bez względu na aurę pogodową. Polecam 😉
POZDRAWIAM SERDECZNIE