WITAM CIEPLUTKO !!!!!!!!!!!
Święta Bożego Narodzenia za pasem, więc to już najwyższa pora bym zakończyła te moje wspominki z wakacyjnego wyjazdu na Dolny Śląsk (do Szklarskiej Poręby). Wiem, że długo mi z tym zeszło, ale nie chciałam uogólniać – odwiedzane miejsca były tak atrakcyjne, że warto było poświęcić im więcej czasu i poświęciłam 😉 Zresztą teraz mam taki okres posuchy, jeśli chodzi o wycieczki – brak na nie czasu i choroby dzieci uziemiają mnie w domu, więc jeśli po Świętach nadal tak będzie to i tak dalej oddam się wspomnieniom i nadal będę opowiadała, o tych miejscach, które odwiedzałam latem na rowerze, bądź samochodem, a odwiedzałam dużo i często, więc tematów na pewno mi nie zabraknie Zanim jednak powrócę do tej tematyki jurajskiej, bo czytujące mnie osoby doskonale wiedzą, że to Jura Krakowsko-Częstochowska jest “moim terenem”, opowiem jeszcze o wspaniale prezentującym się Zamku Czocha i innych atrakcjach z nim związanych.
Zamek ten był taką “kropką nad i” naszego wakacyjnego wyjazdu – zwiedziliśmy go już ostatniego dnia (po wykwaterowaniu), w drodze do domu, robiąc dodatkowo prawie 100 km, by go zobaczyć, no ale warto było – zresztą zaraz będziecie mieli możliwość się o tym przekonać 😉 Ja byłam na niego “napalona”, bo już wcześniej wielokrotnie oglądałam jego zdjęcia na “moich” forach fotograficznych – zachwycona nim pragnęłam zobaczyć go na własne oczy. Tego dnia kolejne moje marzenie spełniło się i czyż nie warto marzyć 😉 . Zamek ten znajduje się w malowniczej i zacisznej okolicy w pobliżu miejscowości Leśna – trafienie do niego nie sprawiło nam żadnej trudności. O jego dziejach, historii można by długo opowiadać (mnóstwo informacji na ten temat krąży też po necie), ponieważ jednak nie każdego to interesuje ja przytoczę tu tylko najważniejsze informacje
Zamek Czocha wzniesiono z inicjatywy króla czeskiego Wacława II w XIII wieku jako twierdzę obronną. Położony jest malowniczo na granitowo-gnejsowym wzgórzu w dolinie rzeki Kwisy. W XVI wieku został przebudowany ze średniowiecznej warowni obronnej na okazałą rezydencję renesansową. Wielki pożar z 1793 roku zniszczył cześć budowli. Długo musiano czekać na powrót do dawnej świetności. Dopiero w 1909 roku zamek nabywa drezdeński przemysłowiec Ernest Gütschow, który powierza wykonanie przebudowy i modernizacji całego obiektu znanemu w ówczesnej Europie architektowi Bodo Ebhardtowi, dzięki któremu Czocha stała się jednym z najpiękniejszych zabytków Dolnego Śląska. Obecnie Zamek Czocha to rozległy kompleks, składający się z dwóch przedzamczy: górnego i dolnego, fosy z przerzuconym nad nią kamiennym mostem oraz zamku górnego, obejmującego zespół budynków z wewnętrznym dziedzińcem i stojącą w jego obrębie tzw. studnią niewiernych żon. Wejście główne prowadzi przez bramę z wczesnobarokowym portalem zdobionym kartuszami herbowymi oraz rzeźbą z wizerunkiem szermierza, a nad całością góruje masywna, okrągła wieża nakryta renesansowym hełmem z drewnianą kulminacją.
Zamek ten wielokrotnie był rozbudowywany i przebudowywany, zmieniali się też jego właściciele, o czym można by również długo opowiadać.
Wraz z upadkiem poprzedniego systemu zamek rozpoczął działalność komercyjną i obecnie funkcjonuje jako dość drogi hotel z główną atrakcją w postaci Komnaty Książęcej wyposażonej w znacznej części w meble i urządzenia sanitarne pochodzące z czasów ostatniego właściciela. Czasami organizuje się tutaj imprezy masowe: pokazy walk rycerskich lub koncerty muzyki dawnej, częściej jednak pomieszczenia i otoczenie zamku wynajmowane są pod różnego rodzaju imprezy zamknięte. My przyjechaliśmy tu tylko w celach turystycznych – chcieliśmy zwiedzić go i poznać z każdej strony (od razu zaopatrzyliśmy się w stosowne do tego bilety). I tak najpierw udaliśmy się do Muzeum Przedzamcza, które znajduje się zaraz po wejściu na teren zamkowy (po lewej stronie). W muzeum tym można podziwiać wiele ciekawych eksponatów i rekwizytów z licznie kręconych tu filmów.
Już przed 2. wojną światową kręcono tu film “Die Insel” (1934), zaś po wojnie m.in. znaną komedię “Gdzie jest generał?” (1963), “Dolinę Szczęścia” (1983) i “Legendę” (2005). Powstawały tutaj też seriale: “Plecak pełen przygód” (1993), “Wiedźmin” (2002), czy “Tajemnica twierdzy szyfrów”(2007).
Poniżej jeszcze jedno zdjęcie zrobione w tym muzeum
Po obejrzeniu wszystkich eksponatów poszliśmy zwiedzić zamkową salę tortur, a następnie popłynęliśmy stateczkiem w rejs
Te rejsy to bardzo fajna atrakcja – polecam Są one możliwe tylko przy ładnej pogodzie, więc można powiedzieć, że nam szczęście dopisało, bo akurat pogoda była odpowiednia. Zamek Czocha wznosi się majestatycznie na wysokim skalnym cyplu, nad brzegiem Jeziora Leśniańskiego. Z trzech stron otoczony jest wodami jeziora, łąkami i wiekowymi drzewami okolicznych lasów – można to wszystko podziwiać płynąc stateczkiem po Jeziorze Leśniańskim. Płynęliśmy, podziwialiśmy i czerpaliśmy z tego przyjemność
Kolejne zdjęcie zostało zrobione właśnie podczas rejsu
Po powrocie na ląd obeszliśmy zamek wkoło, pokręciliśmy się po dziedzińcu, posililiśmy nieco i zakupiliśmy bilety wstępu do zwiedzania komnat zamkowych (te bilety kupuje się już w środku zamku). Jednak z tym zwiedzaniem musieliśmy poczekać (około 15 min.) aż zbierze się grupa chętnych i wybije odpowiednia godzina, gdyż nie ma możliwości zwiedzania ich indywidualnie, tylko zwiedzanie odbywa się w wyznaczonych godzinach, grupowo, z przewodnikiem. To oczywiście ma swoje plusy i minusy. Głównym plusem z pewnością jest fakt, że można się dowiedzieć sporo ciekawych rzeczy i wiadomo na co zwrócić uwagę, a minus to to, że idąc w grupie jest tłoczno i nie za fajnie robi się zdjęcia. Szczególnie odczuliśmy to przy wchodzeniu na wieżę, ale zbytnio się tym nie przejęliśmy, gdyż wieża ta była już ostatnim punktem zwiedzania. A jeszcze wracając do zwiedzania komnat mnie szczególnie spodobały się pięknie wykonane kominki i żyrandole, a także biblioteka (chyba ze względu na moją miłość do książek 😉 ). Natomiast dzieci były zachwycone tzw. tajnymi przejściami, których jest kilka, a mąż z uwielbieniem wpatrywał się w studnię niewiernych żon . Ze studnia tą związana jest ciekawa legenda – znajdziecie ją na stronie www.zamkipolskie.com, a także mnóstwo innych ciekawych informacji o tym zamku
Poniżej ja – “niewierna żona” u wrót wielkiego zamczyska – dowód, że tam byłam i w studni nie zginęłam 😉
Muszę przyznać, że zamek i jego architektura zachwyciły mnie, zresztą nie tylko mnie. Świadczą o tym tłumy turystów odwiedzających ten zamek rokrocznie. Zamek ten był i jest ciągle odwiedzany również przez znanych ludzi.
Podczas drugiej wojny światowej Zamek Czocha odwiedzał Werhner von Braun, jedna z największych postaci naukowych XX wieku i bohater narodowy nazistowskich Niemiec, a potem dwulicowej Ameryki, ojciec niemieckiej broni rakietowej, późniejszy twórca rakiet kosmicznych Saturn, które wynosiły na księżyc statki z grupy Apollo.
Natomiast wśród wielu prominentów, którzy w czasach komuny gościli na Zamku Czocha, były takie znakomitości jak: Bolesław Bierut, Władysław Gomułka, Józef Cyrankiewicz, Wojciech Jaruzelski, Marian Spychalski, czy Iwan Koniew.
Dodam jeszcze tylko, że z uwagi na atrakcyjne położenie Zamek Czocha stanowi dobrą bazę wypadową do jednodniowych wycieczek w Góry Izerskie, Karkonosze, do Czech i za granicę niemiecką. Jego miniaturę można zobaczyć w Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach ( ja o tym parku opowiadałam dokładnie we wpisie 12).
I to już ostatnie zdjęcie i ostatni wpis w tym roku:
Wszystkim odwiedzającym mnie tu osobom życzę by magiczna noc Wigilijnego Wieczoru przyniosła Wam spokój i radość, każda chwila Świąt Bożego Narodzenia żyła własnym pięknem, a Nowy Rok obdarował Was pomyślnością i szczęściem
Mam nadzieję, że i w Nowym Roku nie zapomnicie o mnie i nadal będziecie mnie tu odwiedzać, a ja ze swojej strony postaram się nadal tworzyć nowe wpisy, opowiadać o ciekawych miejscach i zachęcać do ich odwiedzania 😉
Do Siego Roku
Wpis archiwalny – grudzień 2011