Witam serdecznie
Dla ochłody i chyba również dlatego, że taka przekorna dusza ze mnie, teraz, gdy lato w pełni przygotowałam serię zdjęć ze śniegiem Zapraszam do czytania relacji i oglądania zdjęć z pierwszomajowego (jeszcze w śniegu) zdobywania Babiej Góry
Naszą wędrówkę na szczyty Babiej Góry (zwaną również Królową Beskidów, bądź Matką Niepogód) rozpoczęliśmy z Przełęczy Krowiarki
Przełęcz Krowiarki oddziela masyw Babiej Góry od Pasma Policy. Znajduje się w woj. małopolskim, na granicy powiatów suskiego i nowotarskiego oraz gmin Zawoja i Jabłonka. Różne źródła różnie podają jej wysokość: 986 m, 1009 m, 1012 m.
Na przełęczy znajduje się polana Krowiarki, na której dawniej wypasano krowy. Nazwa przełęczy i polany pochodzi od ludowego określenia krowiarki oznaczającego pasterki wypasające krowy. Jeszcze dawniej przełęcz nazywana była Lipnickim Siodłem lub Przełęczą Lipnicką.
Przełęcz ta stanowi najwyższą dostępną komunikacyjnie przełęcz górską Beskidów Zachodnich. Dawniej prowadziła przez nią z Zawoi na Orawę gruntowa droga zwana Orawskim Chodnikiem. Przed II wojną światową rozpoczęto budowę szosy, zrealizowano odcinek z Zubrzycy Górnej na przełęcz Krowiarki. Przy budowie tego odcinka w 1938 pracował w Junackim Hufcu Pracy Karol Wojtyła (był wówczas studentem). Upamiętnia to obelisk na polanie Krowiarki.
100 m poniżej przełęczy znajduje się płatny parking, na polanie Krowiarki jest punkt sprzedaży biletów wstępu do Babiogórskiego Parku Narodowego, punkt informacji turystycznej, bufet. Na przełęczy jest także symboliczny grób prof. Zenona Klemensiewicza, który zginął w katastrofie lotniczej na Policy w 1969.
(Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
Przełęcz Krowiarki jest także ważnym węzłem szlaków turystycznych
My z Przełęczy Krowiarki na szczyty Babiej Góry zdecydowaliśmy się wejść czerwonym – Głównym Szlakiem Beskidzkim
Na samym początku idziemy świerkowym lasem, równym chodnikiem wyłożonym z dwóch stron świerkowymi balami, które pomału zamieniają się w długie schody.
Mięśnie po zimie zastane, ale dzielnie pokonujemy różnicę wzniesień
Po wyjściu z lasu i zdobyciu pierwszego wierzchołka Masywu Babiej Góry – Sokolicy (1367 m) naszym oczom ukazał się taki oto widok
Wschodnie stoki Sokolicy opadają bezpośrednio do przełęczy Krowiarki, natomiast na południowy zachód od szczytu biegnie główny grzbiet babiogórski w kierunku następnej kulminacji, jaką jest Kępa.
Sokolica nie tworzy wierzchołka, lecz wyraźne spłaszczenie (platformę). Platforma ta od północno-zachodniej strony podcięta jest skalnym urwiskiem będącym efektem potężnego obrywu sprzed kilkuset lat. Urwisko ma wysokość kilkunastu metrów, strome stoki poniżej niego są zawalone dużymi głazami i porośnięte kosodrzewiną i lasem. W drugiej połowie XIX wieku w urwisku gnieździł się orzeł przedni, przez miejscową ludność uważany za sokoła i stąd pochodzi nazwa szczytu.
Z wyjątkiem wspomnianej zerwy, stoki Sokolicy porośnięte są lasem i, częściowo, w górnych partiach, kosodrzewiną. Z powodu braku lasu na podszczytowym urwisku Sokolica jest doskonałym punktem widokowym. Platformę szczytową na której znajduje się punkt widokowy wybrukowano kamieniami i ogrodzono. Znajdują się tutaj też ławki i tablice ścieżki edukacyjnej „Śladami Wawrzyńca Szkolnika”. Panorama widokowa z Sokolicy obejmuje grzbiet Babiej Góry, szczyty Beskidu Śląskiego (Barania Góra, Skrzyczne, grupa Klimczoka), Pasmo Jałowieckie, Pasmo Polic, Beskid Mały i Beskid Makowski oraz Zawoję.
Idziemy dalej i szybciutko dochodzimy do Kępy (1521 m) – drugiej (idąc od Przełęczy Krowiarki) z kulminacji masywu Babiej Góry.
Kępa znajduje się w piętrze kosodrzewiny i jest niemal całkowicie porośnięta kosodrzewiną. Jej północne stoki są w górnej części znacznie bardziej strome niż południowo-wschodnie.
Kolejnym z tzw. pięciu szczytów grzbietowych Babiej Góry jest Gówniak (również Główniak, Głowniak, Wołowe Skałki, 1617 m). Przez turystów często jest on mylnie brany za właściwy szczyt Babiej Góry (zwłaszcza podczas mgły, kiedy ten ostatni jest niewidoczny).
Nazwa Wołowe Skałki pochodzi od tego, że dawniej wypasano tutaj woły, nazwa Gówniak od ich odchodów. Występująca na niektórych mapach nazwa Główniak jest zdaniem W. Midowicza przekręceniem nazwy Gówniak i wyrazem fałszywej skromności.
Masyw Babiej Góry rozciąga się od Przełęczy Jałowieckiej Północnej po przełęcz Krowiarki. Wyróżniają się w nim dwa wybitne wierzchołki; Diablak i Mała Babia Góra (1517 m), ale w głównej grani topografowie wyróżniają jeszcze wiele pomniejszych wierzchołków, grzbietów i przełęczy. W kierunku od zachodu na wschód są to:
– Jałowcowy Garb (1017 m),
– Przełęcz Jałowiecka Południowa (993 m),
– Mała Babia Góra (inaczej zwana Cylem, 1517 m),
– Niższy Cyl (ok. 1490 m)
– przełęcz Brona (1408 m)
– Złotnica,
– Kościółki (1620 m),
– Lodowa Przełęcz (1606 m),
– Pośredni Grzbiet,
– Diablak (1725 m),
– Siodło Bończy
– Gówniak (inaczej Wołowe Skały, 1617 m),
– Kępa (1521 m),
– Sokolica (1367 m).
Ślicznie w tej zimowej szacie
Idąc tym szlakiem można obserwować zmieniające się piętra roślinności – począwszy od leśnych kompleksów regla dolnego i górnego poprzez pasmo kosodrzewiny aż do skalistego piętra alpejskiego.
Im wyżej, tym oczywiście widoki piękniejsze
Przy dobrej pogodzie Jezioro Orawskie i Tatry zachwycają
Ale tego dnia Babia, jak na prawdziwą kapryśną babę przystało pokazała i swoje chmurne oblicze i niestety, ale Tatry w tle były słabo widoczne
Dzielnie maszerując w końcu dochodzimy do Diablaka – najwyższego szczytu masywu Babiej Góry, zwanego również Babią Górą (słow. Babia hora). Całe podejście od Przełęczy Krowiarki zajęło nam około 2.30 godz.
Najbardziej charakterystycznym obiektem na szczycie Diablaka jest kamienny mur, stanowiący ochronę przed wiatrem. W obrębie kopuły szczytowej znajduje się jeszcze obelisk upamiętniający wejście na szczyt arcyksięcia Jóżefa Habsburga, tablica pamiątkowa poświęcona Janowi Pawłowi II, a także kamienny ołtarz.
Pochodzenie nazwy tłumaczą legendy. Według jednej z nich dawniej na szczycie Babiej Góry diabeł budował zamek dla zbójnika, który podpisał z nim umowę. Jednak gdy zapiał kur, niemal już ukończony zamek zawalił się, grzebiąc w ruinach zbójnika. Podczas burzy można podobno usłyszeć spod głazów brzęk jego ciupagi. Stąd też dla tego szczytu w ludowym nazewnictwie używano nazwy Diablak, Diabli Zamek lub Diable Zamczysko. Na dawnych niemieckich mapach szczyt ten opisany był jako Teufelspitze, czyli Góra diabła. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
Diablak jest najwyższym szczytem całych Beskidów Zachodnich, poza Tatrami najwyższym szczytem w Polsce i drugim co do wybitności (po Śnieżce).
Szczytowe partie Diablaka znajdują się w piętrze halnym i pokrywa je rumowisko skalne zwane rumowiskiem Babiej Góry.
Całkowicie odsłonięty i wysoko wznoszący się nad okolicznymi górami szczyt jest doskonałym punktem widokowym. Dookólna (360°) panorama widokowa obejmuje Beskid Żywiecki, Śląski, Mały, Makowski, Wyspowy, Gorce, Kotlinę Orawsko-Nowotarską, Tatry, Wielką Fatrę, Małą Fatrę, Góry Choczańskie, przy dobrej widoczności widoczny jest Kraków.
Diablak może być szczytem niebezpiecznym. Charakterystyczna dla niego bardzo zmienna pogoda była przyczyną wielu wypadków, w tym śmiertelnych. Największy zdarzył się w lutym 1935. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
W 1954 w masywie Babiej Góry (wraz ze szczytem Diablak) utworzono Babiogórski Park Narodowy. W uznaniu niezwykłych walorów przyrodniczych Babiogórski Park Narodowy został wpisany w 1977 przez UNESCO na listę światowych rezerwatów biosfery
Dawniej na licznych polanach wytworzonych w lasach Babiej Góry wypasano owce, zaś w najwyższych, naturalnie bezleśnych partiach (w piętrze halnym) woły, Dla powiększenia pastwisk wycięto znaczne ilości kosodrzewiny. Po utworzeniu parku narodowego wypas zniesiono, wiele polan już zarosło lasem, inne zarastają, kosodrzewina odnowiła się i zajmuje znaczne obszary. Obecnie wypasa się owce jeszcze tylko na polanie Liniarka i Hali Śmietanowej Lipnickiej, nad Czarną Orawą w Lipnicy Wielkiej oraz w słowackim Bobrowie. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
Turyści już w XVIII wieku zaczęli wychodzić na jej szczyt. W 1995 roku gminy po polskiej i słowackiej stronie Babiej Góry utworzyły Stowarzyszenie Gmin Babiogórskich, którego celem jest zachowanie ludowej kultury, folkloru i tradycji tego obszaru i mieszkających tu Babiogórców (Górali Babiogórskich), a także rozwój turystyki pod Babią Górą.
Wyższe partie masywu znane są z bardzo zmiennej i kapryśnej pogody, która była wśród turystów i narciarzy przyczyną wielu zabłądzeń i wypadków, w tym śmiertelnych. Latem szczególnie niebezpieczne są gwałtowne burze na jej szczycie, zimą śnieżne huragany, w niektórych partiach szlaków turystycznych istnieje zagrożenie lawinowe, a na odkrytych szczytach i przełęczach często wieją silne wiatry. Nad bezpieczeństwem turystów i narciarzy czuwa placówka GOPR w Schronisku PTTK na Markowych Szczawinach. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
Teraz na Babiej Górze oczywiście śniegu nie ma, ale 1 maja, gdy rodzinnie zdobywaliśmy ją, jak widać na zdjęciach, było go jeszcze sporo
Wejście na szczyt nie było problemem, natomiast wyślizgany śnieg bardzo utrudniał nam schodzenie, a momentami było nawet bardzo niebezpiecznie
Przed upadkiem ratowały nas pędy kosodrzewiny 😉
Na północnych stokach Babiej Góry, na polanie Markowe Szczawiny na wysokości 1180 m n.p.m. znajduje się Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach i w nim to właśnie postanowiliśmy dłużej odpocząć
Schronisko zostało wybudowane z inicjatywy prezesa Oddziału Babiogórskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (później PTT) dr. Hugona Zapałowicza. Jego otwarcie nastąpiło 15 września 1906. Składało się wówczas z kuchni, jadalni, pięcioosobowej izby dla panów i trzyosobowej izby dla pań. Powstałe schronisko miało być odpowiedzią strony polskiej na silną ekspansję na tych terenach niemieckiego Beskidenverein (posiadało m.in. schronisko pod Babią Górą).
W 1922 odbyła się pierwsza rozbudowa schroniska. Kolejne rozbudowy w latach 1925, 1926, 1931 i 1934 uczyniły obiekt przestronnym i nowoczesnym.
Po wojnie budynek nadal był użytkowany jako schronisko przez PTT i w 1950 po połączeniu PTT z PTK jego właścicielem został spadkobierca obu towarzystw – PTTK.
Na przełomie maja i czerwca 2007 dokonano całkowitej rozbiórki pierwszego schroniska. Na miejscu rozebranego schroniska powstał nowy obiekt otwarty dla turystów 21 listopada 2009. Jest to dwukondygacyjny budynek murowany z cegły, a od zewnątrz wykończony kamieniem. Posiada 12 kolektorów słonecznych. Dysponuje 40 miejscami noclegowymi, posiada jadalnię kuchnię turystyczną, suszarnię odzieży i przystosowany jest do obsługi osób niepełnosprawnych. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
Zregenerowani, od schroniska do zaparkowanego na Przełęczy Krowiarki samochodu, powróciliśmy szlakiem niebieskim
Na zakończenie wędrówki po Babiogórskim Parku Narodowym jeszcze kadr znad Mokrego Stawku
Mokry Stawek leży na lokalnym wypłaszczeniu zbocza we wschodniej części masywu Babiej Góry, u północnych podnóży Sokolicy, na wysokości 1025 m n.p.m., nieco poniżej Górnego Płaju.
Kiedyś uważany był za zbiornik wodny pochodzenia lodowcowego (jezioro polodowcowe). Jednak przeprowadzona analiza pyłkowa jego osadów dennych określiła wiek stawu na około 6 tys. lat. Obecnie powszechnie uznaje się go za typowe jeziorko osuwiskowe, powstałe w wyniku lokalnych ruchów masowych (osuwisko) na podłożu fliszu karpackiego.
Jeszcze w połowie XIX wieku Mokry Stawek nazywany był Rybnym Stawem, chociaż najprawdopodobniej w zbiorniku tym ryby nigdy nie występowały. Próba sztucznego zarybienia jeziorka na początku XX wieku nie powiodła się. Jedynymi przedstawicielami kręgowców w faunie stawu są płazy. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)
To był ciekawie spędzony dzień, a Babia Góra w śnieżnej szacie zachwyciła nas. Ja na jej szczycie byłam wcześniej dwukrotnie – 28 czerwca 2003 roku idąc dokładnie tym samym szlakiem, co teraz i 19 czerwca 2004 wchodząc od słowackiej strony i kończąc trasę w Zawoi. Moi Panowie z Królową Beskidów zetknęli się po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni Fajnie byłoby kiedyś wejść na Diablaka tzw. „Percią Akademicką”, czyli szlakiem żółtym (najtrudniejszym). Jako jedyny w masywie ma on charakter szlaku wysokogórskiego – wspinaczkę ułatwiają tam klamry i łańcuchy. W słoneczne i suche dni z podejściem nie powinno być żadnych problemów, ale po opadach deszczu lub podczas mgły należy zachować szczególną ostrożność, a nawet zrezygnować z wyprawy. 1 maja, gdy zdobywaliśmy szczyty Babiej, szlak ten był jeszcze zamknięty dla turystów.
POZDRAWIAM miłych wakacyjnych wyjazdów życząc, a miłośnikom górskich szlaków bezpiecznych wędrówek