177. Słowacki Raj (słow. Slovenský raj) – Veľký Sokol

Witam :) :) :)

Nowa praca, zabieganie i niestety, ale wcześniej nie dałam rady, by przysiąść nad nowym wpisem. Biorąc pod uwagę sytuację jaka panuje już od marca, cieszę się, że w te wakacje mogłam na kilka dni wyjechać i unikając tłumów bezpiecznie coś zwiedzić :)
Teraz pozostało mi już tylko siedzenie w domu i wspominanie, więc z opóźnieniem wspominam miłe chwile spędzone w plenerze podczas tegorocznego, rodzinnego wyjazdu w góry :)

„Noclegowo-wypadową bazą” była znana nam już z poprzednich lat kwatera w Bukowinie Tatrzańskiej :) Z względu na covid-19 po raz pierwszy nie pojechaliśmy tam w ciemno, tylko zarezerwowaliśmy sobie pokój wcześniej.
Pierwszego dnia po zakwaterowaniu tradycyjnie podjechaliśmy do Zakopanego :)

Wakacyjne, niedzielne popołudnie, a tu na Krupówkach puściutko, hmmm… do dzisiaj nie wiem, czy to strach przed covid-19, czy po prostu korzystając z pięknej pogody większość turystów wyruszyła na szlaki :)

Nam po podróży nie opłacałoby się już gdziekolwiek wyruszać, więc trochę przespacerowaliśmy się ulicami stolicy Tatr, coś zjedliśmy, zakupiliśmy pamiątki i wróciliśmy do Bukowiny na nocleg :)

Następnego dnia miały być już Tatry, ale niestety prognozy pogody zniechęcały do tego, by wyruszyć na tatrzański szlak i zaraz zmoknąć. Wcieliliśmy więc w życie plan B, którym był Słowacki Raj (słow. Slovenský raj) oferujący bezdeszczowy dzień.
Poznaliśmy tam już w 2017 roku Wąwóz Suchá Belá, a rok temu wędrowaliśmy Przełomem Hornadu. Obie te trasy zachwyciły nas i po latach chcielibyśmy przejść je ponownie. Tym razem jednak pojechaliśmy tam, by poznać coś nowego. Wybór padł na krasową dolinę o nazwie Veľký Sokol (pol. Wielki Sokół) :)

Samochód zaparkowaliśmy na płatnym parkingu w miejscowości Pila, a następnie idąc przez 30 minut szlakiem zielonym – Pilską Doliną dotarliśmy do miejsca, gdzie startuje szlak żółty, czyli do wlotu wąwozu Wielki Sokół :)

Doliną Veľký Sokol (pol. Wielki Sokół) biegnie żółto znakowany szlak turystyczny od leśniczówki Horáreň Sokol w dolinie Wielkiej Białej Wody na płaskowyż Glac. Ruch w dolinie jest jednokierunkowy, a przejście możliwe jest tylko w kierunku z dołu do góry i trwa ok. 2 godz. 30 min.

Na kolejnym zdjęciu początkowy odcinek szlaku i urocze kaskady na potoku Sokol, który wpada do potoku Veľká Biela voda :)

Jak widać było na zdjęciu potok pięknie sobie płynie po górskiej krainie :)

Po mniej więcej 30 minutach spokojnej wędrówki od leśniczówki wzdłuż potoku pojawiły się pierwsze drewniane kładki oraz powalone drzewa i od tego momentu było zdecydowanie ciekawiej 😉

I znowu trzeba się troszkę pogimnastykować, ale warto :)

Wąwóz Veľký Sokol jest najdłuższym w Słowackim Raju ponieważ ma ponad 6 km długości. Według wielu ocen jest najładniejszą i najbardziej dziką rokliną Słowackiego Raju, o czym i my mogliśmy się przekonać. Ponieważ znajduje się w oddaleniu od pozostałych wąwozów, jest mało uczęszczany – w piękny, wakacyjny dzień spotkaliśmy tam tylko kilka osób więc i tą informację potwierdzam :)

My byliśmy tam w suchszym okresie, ale na wiosnę, czy po obfitych opadach deszczu prawdopodobieństwo zmoczenia butów w lodowatej wodzie potoku mocno wzrasta :)

Idąc zbliżamy się do części wąwozu zwaną Kamiennymi Wrotami, gdzie wysokość ścian dochodzi nawet do 300m.

Pokonując liczne przeszkody i uważając by nie poślizgnąć się i nie spaść z drabinki lub kładki do wody, dotarliśmy do środkowej, najbardziej atrakcyjnej części doliny, zwanej Kamiennymi Wrotami (słow. Kamenné Vráta) :)

Następnie doszliśmy do największej atrakcji tego wąwozu – Malego Vodopádu obok którego będziemy się wspinać po stromej metalowej drabinie :)

Maly Vodopád ma 8,5 metra wysokości i ciekawostką jest, że małym jest tylko z nazwy, bo w rzeczywistości jest on większy od kolejnego, mającego 7 m wysokości, a noszącego nazwę Veľki :)

Ekscytująca wspinaczka po drabinie z poprzedniego zdjęcia już za nami i teraz bezpiecznie pozujemy na moście nad Małym Wodospadem (słow. Maly Vodopád) :)

Drabina obok Małego Wodospadu (słow. Maly Vodopád) w ujęciu od dołu robiła wrażenie, ale gdy patrzy się na nią z góry, to serce jeszcze mocniej bije. Porównując dalej widać też, że wchodzenie jest jednak łatwiejsze niż gdyby trzeba było po niej schodzić, a więc zasadność szlaku jednokierunkowego chyba nie budzi zastrzeżeń 😉

Most nad Małym Wodospadem pozostaje w tyle, a my wędrujemy dalej wąwozem pokonując kolejne przeszkody na trasie :)

Wkrótce pojawia się kolejny wodospad, zwany Wielkim Wodospadem :)

Tym razem by bezpiecznie pokonać ten niebezpieczny odcinek trasy najpierw trzymając się łańcucha idziemy po metalowych stopniach tzw. stupaczkach, a następnie po drabince, która umieszczona jest po lewej stronie wodospadu.

Po pokonaniu Wielkiego Wodospadu (słow. Veľki Vodopád) chwila spokojniejszego wędrowania :)

Najwyższy odcinek wąwozu nosi nazwę Róthova roklina, dla uczczenia prof. Martina Rótha – miłośnika tego regionu, głównego „odkrywcy” i zwolennika udostępniania wąwozów Słowackiego Raju dla ruchu turystycznego.

Nieprzemakalne buty mile tu widziane :)

Pierwszego turystycznego przejścia wąwozu dokonali 20 sierpnia 1898 r. Martin Róth, Michal Karolíny oraz Nándor Filarszky. 24 września 1898 r., miało miejsce drugie przejście doliny, również pod kierownictwem Martina Rótha. Podczas tej wycieczki Wilhelm Forberger, profesor rysunku z Lewoczy, wykonał pierwsze znane fotografie, przedstawiające wąwozy Słowackiego Raju.

Od tego czasu dolina, wyposażona w prymitywne drewniane ułatwienia jest bardzo chętnie odwiedzana. Jej atrakcyjność polega na znacznej długości i dużej ilości kolejno pojawiających się, zróżnicowanych widoków. Ilość turystów znacząco wzrosła po II wojnie światowej, a zwłaszcza po wyposażeniu doliny w nowoczesne, trwałe ułatwienia techniczne. Pierwsze stalowe drabinki zamontowali w wąwozie członkowie Horskej služby Slovenský raj w 1956 r. Później przybyły kolejne elementy: łańcuchy, kładki oraz charakterystyczne dla tych gór stalowe, ażurowe półeczki, utwierdzone w skale (słow. stupačky). (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org )

Przejście górnego odcinka wąwozu dostarcza emocji ponieważ szlak cały czas prowadzi potokiem po kłodach i drewnianych drabinkach. Trzeba być ostrożnym, by nie poślizgnąć się i nie wpaść do lodowatej wody.

Miejscami ściany wąwozu oddalone są od siebie o 1 – 2 m i pną się aż na 300 metrów do góry.

Emocjonująca wędrówka dzikim i niezwykle malowniczym wąwozem Wielki Sokół (słow. Veľký Sokol) dobiega końca i wkrótce dojdziemy do miejsca zwanego Glacka Cesta.

Po dotarciu do rozdroża szlaków przy Glackiej Drodze (słow. Glacká cesta; 899 m n.p.m.) posililiśmy się i odpoczęliśmy.

Następnie powędrowaliśmy dalej szlakiem czerwonym Glacką Drogą, czyli dawną drogą handlową prowadzącą przez Słowacki Raj na Spisz. Do zaparkowanego w Pili samochodu powróciliśmy idąc dalej czerwonym szlakiem z żółtym łącznikiem na końcu, przez Małą Polanę (słow. Malá Poľana).

Podsumowując trasa:
Pila – Pilska Dolina – Dolina Veľký Sokol (pol. Wielki Sokół) – Glacka Cesta – Malá Poľana (pol. Mała Polana) – Pila

Podsumowując całą trasę napiszę króciutko – ze względu na walory przyrodnicze, skoki adrenaliny na trudniejszych odcinkach oraz panujący w wąwozie spokój – godna polecenia :)

Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do czytania kolejnych wpisów :) :) :)