Witam serdecznie
Kolejną wędrówkę rozpoczęliśmy na Siwej Polanie u wylotu Doliny Chochołowskiej i idąc zielonym szlakiem wzdłuż Chochołowskiego Potoku przez Polanę Huciska po 2 godzinach dotarliśmy do Polany Chochołowskiej, na której znajduje się Schronisko Chochołowskie.
Obiekt ten ulokowano na wysokości 1146 m n.p.m. i jest główną bazą noclegową w rejonie Doliny Chochołowskiej.
Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej jest największym schroniskiem w Tatrach Polskich. Jest czynne przez cały rok. Turystom oferuje 121 miejsc noclegowych w pokojach 2-, 3-, 4-, 6-, 8- i 14-osobowych. Posiada także świetlicę, przechowalnię całoroczną nart, kuchnię turystyczną i suszarnię ubrań. Obok schroniska znajduje się dyżurka, w której okresowo dyżurują ratownicy TOPR. Z kuchni turystycznej można skorzystać nieodpłatnie, darmowy jest dostęp do wrzątku przez całą dobę. Stałe zasilanie elektryczne.
Administracyjnie schronisko znajduje się na terenie wsi Witów. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org/ )
Na zdjęciu schronisko w ujęciu od frontowej strony
Przy schronisku , w prawo odbija żółty szlak turystyczny, którym to idąc po 1,5 godzinie można dojść na Grzesia (1653 m n.p.m.).
Trasa znajoma, ale po kilku latach postanowiliśmy przypomnieć ją sobie i idąc przez Grzesia i Rakonia zdobyć Wołowiec, na szczycie którego jak do tej pory nie udawało nam się stanąć
Po wyjściu z lasu widoki coraz piękniejsze – centralnie w kadrze widzimy masyw Kominiarskiego Wierchu
Idąc wśród kosówki i oglądając się do tyłu podziwiamy masyw Bobrowca (słow. Bobrovec, 1663 m n.p.m.)
I ponownie spojrzenie w kierunku Kominiarskiego Wierchu
„Góry to życie, życie to góry.”
(Colette Richard)
Podziwiając panoramę Tatr Zachodnich zbliżamy się już do szczytu Grzesia (1653 m n.p.m.).
I dotarliśmy do Grzesia (słow. Lúčna, 1653 m n.p.m.)
Przez Grzesia przebiega granica polsko-słowacka. Na szczycie stoi drewniany krzyż upamiętniający konspiracyjne spotkania działaczy polskich i słowackich odbywające się w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Stoki Grzesia opadają do trzech dolin: Chochołowskiej (po stronie polskiej) oraz Łatanej i Bobrowieckiej Doliny Orawskiej (po stronie słowackiej).
Wierzchołek Grzesia jest obły i porośnięty trawą oraz kosodrzewiną. Występują na nim także sit skucina i bliźniczka psia trawka (które jesienią żółknąc i czerwieniejąc nadają mu piękny kolor). Niegdyś jego stoki były wypasane. Szczyt zbudowany jest z piaskowców kwarcytowych.
Pomimo swojej niewielkiej wysokości jest godny polecenia ze względu na rozciągające się z niego wspaniałe widoki. Można stąd zobaczyć prawie całe Tatry Zachodnie, a w oddali również szczyty Tatr Wysokich
Nazwa szczytu pochodzi od góralskiego słowa „grześ” oznaczającego grzbiet lub grzędę o stokach stromo opadających na dwie strony.
Na Grzesiu znajduje się skrzyżowanie szlaków turystycznych. Szlakiem żółtym można zejść do Doliny Chochołowskiej (lub pójść szlakiem niebieskim odłączającym się na wysokości Przełęczy Bobrowieckiej do Bobrowieckiej Doliny Orawskiej). Szlakiem niebieskim można pójść na Rakoń (i dalej na Wołowiec i Jarząbczy Wierch) natomiast szlakiem zielonym, prowadzącym na stronę słowacką, do Zadniej Doliny Łatanej lub na Przełęcz nad Kotłowym Żlebem.
Poniżej na zdjęciu wśród zieleni ścieżka, którą to biegnie niebieski szlak z Grzesia przez Rakoń na Wołowiec i którym to powędrujemy dalej
Idąc granią na Rakonia podziwiamy wspaniałe widoki – na zdjęciu w dole otoczona górami Polana Chochołowska
Na następnym zdjęciu po lewej stronie doskonale widoczny masyw Kominiarskiego Wierchu
„Góry najczęściej wznoszą się na granicach między państwami, dzielą, geograficznie, narody. Ale są także miejscem spotkań ludzi żyjących po obu ich stronach, tych ludzi, których góry przyciągają, a nie odpychają” (Andrzej Paczkowski)
Chmury i góry w różnych odcieniach zieleni tworzą piękny obraz
„Góry to zamienione w skały wykrywacze kłamstw, pozwalające człowiekowi poznać samego siebie, a także innych. Każdy musi kiedyś zrzucić maskę. Wszystkie cechy charakteru tworzące osobowość, w ekstremalnych warunkach wychodzą na światło dzienne w skoncentrowanej formie.” (Stefan Głowacz)
„Góry, choć są niezmienne, to ich smak dla każdego z nas jest inny.” (Ryszard Pawłowski)
Góry mają swój niepowtarzalny klimat…
Dotarliśmy do Rakonia
Rakoń (słow. Rákoň) znajduje się w bocznej północnej grani Wołowca. W kierunku północno-zachodnim z Rakonia odchodzi północno-zachodnia grań Rakonia, rozdzielająca słowackie doliny: Łataną i Rohacką. Jego wschodnie zbocza opadają do Doliny Chochołowskiej Wyżniej.
Zbocza Rakonia są stosunkowo łagodne, w górnej części trawiaste z kępami kosodrzewiny, gdzieniegdzie wystającymi pojedynczymi skałami i niewielkimi rumowiskami skalnymi. Dawniej były wypasane, od polskiej strony były to pasterskie tereny Hali Chochołowskiej. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org/ )
Na szczycie Rakonia znajduje się skrzyżowanie szlaków turystycznych. Można stąd pójść słowackim szlakiem żółtym w kierunku północno-zachodnim na Zabrat (1656 m n.p.m.) i dalej do Doliny Łatanej lub do Schroniska Tatliaka nad Czarną Młaką. Szlakiem niebieskim w kierunku południowym można dojść na Wołowiec, a w kierunku północnym na Grzesia.
Ze szczytu rozpościerają się piękne, wysokogórskie widoki
Z Rakonia schodzimy do Przełęczy Zawracie (1863 m n.p.m.), a następnie wejdziemy na Wołowiec, który jest głównym celem wędrówki tego dnia
Na zdjęciu po lewej stronie Wołowiec (słow. Volovec, 2063 m n.p.m.), a po prawej Rohacz Ostry (słow. Ostrý Roháč, 2088 m n.p.m.)
40 minut po opuszczeniu Rakonia stoimy już na Wołowcu (słow. Volovec, 2063 m n.p.m.) i cieszymy się ze zdobycia tego szczytu oraz z możliwości podziwiania wspaniałych widoków, które pokażę na kolejnych zdjęciach
Wołowiec (słow. Volovec, 2063 m n.p.m.) to jeden z najwyższych szczytów polskiej części Tatr Zachodnich. Wznosi się nad dolinami: Chochołowską, Rohacką i Jamnicką.
Na zdjęciu widok z Wołowca w kierunku Doliny Chochołowskiej
Wołowiec jest zwornikiem dla trzech grani: od wschodu grani głównej z Jarząbczym Wierchem i Łopatą, od południowej strony grani głównej z Rohaczami oraz biegnącej w północnym kierunku bocznej północnej grani Wołowca przez Rakoń i Grzesia do Bobrowca. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org/ )
Spojrzenie w kierunku Jarząbczego Wierchu
Z rzadkich w Polsce gatunków roślin stwierdzono występowanie tu takich gatunków, jak: mietlica alpejska, saussurea wielkogłowa, turzyca lachenala, ukwap karpacki, wierzba szwajcarska, przymiotno węgierskie.
Na następnym zdjęciu doskonale widoczna Grań Otargańców i górna część Doliny Jamnickiej (słow. Jamnícka dolina) z Niżnim Stawem Jamnickim
Na Wołowcu można spotkać kozice, a piarżyska po północnej stronie szczytu zamieszkują świstaki No niestety my ich nie spotkaliśmy
Na kolejnym zdjęciu fragment Grani Otargańców i górna część Doliny Jamnickiej (słow. Jamnícka dolina) z Niżnim Stawem Jamnickim oraz Wyżnim Stawem Jamnickim
Z dość obszernego i płaskiego wierzchołka roztacza się bardzo rozległy widok. Janusz Chmielowski w 1898 pisał: „Widok ze szczytu Wołowca jest nadzwyczaj interesujący (…), ku południowemu zachodowi wachlarzowato rozłożona grupa urwistych Rohaczów (…), ku wschodowi Tatry Wysokie przedstawiające się jakby olbrzymia wyspa skalista…”.
(Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org/ )
Na zdjęciu widzimy Rohacze – Rohacza Ostrego (słow. Ostrý Roháč, 2088 m n.p.m.) i Rohacza Płaczliwego (słow. Plačlivé, 2125 m n.p.m.) oraz Dolinę Smutną (słow. Smutná dolina)
Patrząc w zachodnim kierunku widzimy leżące poniżej Rohackie Stawy
Aż trudno oderwać wzrok od tych górskich szczytów, ach, jak piękne widoki można z Wołowca podziwiać, ale pora by już wracać, więc jeszcze jeden i będziemy schodzić ponownie do przełęczy Zawracie (1863 m n.p.m.)
Schodząc z Wołowca nadal delektujemy się pięknymi i rozległymi widokami
Po dotarciu do przełęczy Zawracie (1863 m n.p.m.) odbiliśmy na szlak zielony by przez Dolinę Chochołowską Wyżnią zejść do Doliny Chochołowskiej.
Na koniec dnia jeszcze raz wędrówka Doliną Chochołowską wzdłuż Chochołowskiego Potoku do Siwej Polany i kolejna bardzo ciekawa oraz widokowa trasa za nami
Przygotowując ten wpis z przyjemnością oddałam się wspomnieniom, ponieważ one pozwalają jeszcze raz przeżyć dobre chwile. Doceniam to tym bardziej, że teraz z powodu epidemii koronawirusa nawet do pobliskiego lasu na spacer nie mogę iść, ale bezpieczeństwo najważniejsze i wprowadzonych zakazów nie łamię, tylko grzecznie siedzę w domu
Podsumowując trasa:
Siwa Polana – Dolina Chochołowska – Polana Chochołowska – Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej – Grześ (słow. Lúčna, 1653 m n.p.m.) – Rakoń (słow. Rákoň, 1876 m n.p.m.) – Przełęcz Zawracie (1863 m n.p.m.) – Wołowiec (słow. Volovec, 2063 m n.p.m.) – Przełęcz Zawracie (1863 m n.p.m.) – Dolina Chochołowska Wyżnia – Dolina Chochołowska – Siwa Polana
POZDRAWIAM spokoju i zdrowia życząc