166. Zamek Tenczyn w Rudnie

Witam serdecznie wszystkie odwiedzające mnie tu osoby :) :) :)
Uwielbiam górskie wędrowanie i z przyjemnością oprowadziłam Was po kilku trasach. Zanim jednak pokażę kolejną, już z tegorocznego wakacyjnego wyjazdu – zapraszam na Jurę Krakowsko-Częstochowską, która również memu sercu jest bliska :) Zwiedzimy sobie Zamek Tenczyn w Rudnie i zobaczymy jakie zmiany zaszły tam w ostatnich latach :)

Ruiny zamku Tenczyn znajdują się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, we wsi Rudno w województwie małopolskim, w powiecie krakowskim. Leżą one w odległości 24 km na zachód od Krakowa, 5 km na południowy zachód od Krzeszowic, 1 km na północ od autostrady A4.

Jestem teraz na zamku górnym, a za mną doskonale widoczna wieża bramna, tzw. wieża Nawojowa z przedbramiem (XIV lub XIV / XV w.)

Niedługo wejdziemy do środka, ale zanim to nastąpi jeszcze raz podziwiamy z zewnątrz przykrytą współczesnym, czterospadowym dachem wieżę bramną, zwaną Nawojową, wraz z towarzyszącym jej przedbramiem – na tle błękitnego nieba pięknie się prezentuje :)

I jesteśmy już w środku wieży Nawojowej i drewnianymi schodami wchodzimy na górę :)

Z wieży Nawojowej możemy podziwiać różne fragmenty zamku oraz jego okolicę, a więc warto na nią wejść :)

Potężne ruiny zamku Tenczyn położone są na szczycie góry, będącej najwyższym wzniesieniem Garbu Tenczyńskiego (Góra Zamkowa, 401 m n.p.m.). Kiedyś, co ciekawe – była ona wulkanem, a więc ruiny stoją na stożku wulkanicznym :)

Na zdjęciu widok z wieży Nawojowej na zamek górny :)

Pierwszy, drewniany wtedy zamek, zbudował tu około 1319 roku kasztelan krakowski – Nawój z Morawicy – protoplasta rodu Tęczyńskich. Wzniósł on wieżę zwaną do dziś Nawojową Wieżą. Właściwym twórcą gotyckiego zamku murowanego był jednak dopiero syn Nawoja – Jędrzej. Zbudował on kolejny fragment zamku górnego, stojącego na najwyższej części wzgórza jurajskiego. Kolejny z rodu był Jan Tęczyński, który postawił zamek dolny.
W XVI wieku możni Tęczyńscy przeobrazili zamek we wspaniałą renesansową rezydencję, zwaną Małym Wawelem, gdyż nieco zamek na Wawelu przypominała za sprawą krużganków. Na Tenczynie często bywali: Mikołaj Rej z Nagłowic, Jan Kochanowski oraz inni wybitni przedstawiciele polskiego Odrodzenia.
Niestety w 1656 roku zamek spalili Szwedzi, a na dodatek ród Tęczyńskich począł wymierać, po tym, jak Magnus Tęczyński przeżył śmierć swych trzech synów. Co prawda jeszcze rodzina Lubomirskich próbowała zamek odbudować po potopie, ale po pożarze z 1748 roku warownia została opuszczona i poczęła popadać w ruinę… (Źródło informacji: https://www.polskieszlaki.pl )

Do niedawna stały tu jedynie części murów mieszkalnych oraz baszty, grożąc zawaleniem i katastrofą. Kiedy w 2010 roku runął fragment ściany, powstało Stowarzyszenie „Ratuj Tenczyn”, dzięki któremu rozpoczęto prace zabezpieczające i rekonstrukcyjne… (Źródło informacji: http://www.polskieszlaki.pl )

Świat zza krat – ostatnie zdjęcie z wieży zamkowej i schodzimy w dół odetchnąć wolnością 😉

Ponownie jesteśmy na zamku górnym, a przed nami baszta czworokątna (zapewne najstarsza wieża bramna z XIV w., później wchłonięta przez zabudowania).

Obecnie Zamek Tenczyn pozostaje pod opieką gminy Krzeszowice. Od lipca 2016 roku w sezonie turystycznym jest udostępniany dla zwiedzających (niestety tylko w trakcie weekendów – sobota i niedziela) , a operatorem trasy turystycznej jest Centrum Kultury i Sportu w Krzeszowicach.

Zwiedzając zamek zachwyciłam się też zrekonstruowanym barbakanem i teraz kilka ujęć z nim w roli głównej pokażę :)

Na kolejnym zdjęciu za murami Barbakanu widzimy również basztę „Dorotka” z XIV / XV w. Legenda głosi, że podobno małżonka jednego z Tęczyńskich nie szczędziła swoich wdzięków innym. Dowiedziawszy się o tym, jej mąż zamurował wiarołomną żonę żywcem w baszcie zw. „Dorotka”. Jęki i krzyki grzesznicy długo jeszcze było słychać w zamku, a i jakoby dzisiaj tajemnicze odgłosy dobywają się niekiedy z głębi ruin.

Trasa zwiedzania prowadzi przez basteję wjazdową (barbakan), korytarz obronny, przed bramie, więżę Nawojową, dziedziniec zamku górnego i mur obronny zamku górnego. Zwiedzanie obejmuje także wejście na wieżę Nawojową i Barbakan, które już tu pokazywałam :)

Po trasie tej (o każdej równiej godzinie w ramach ceny biletu) oprowadzają przewodnicy ze Stowarzyszenia dla Szkoły w Tenczynku oraz ze Stowarzyszenia „Ratuj Tenczyn”, którzy ciekawie opowiadają o bogatej historii Tenczyna oraz jego rekonstrukcji. Oczywiście korzystanie z tych usług nie jest obowiązkowe i można go zwiedzić indywidualnie, ale moim zdaniem warto z tego bonusa skorzystać :)

Na kolejnym zdjęciu zachowane oraz zrekonstruowane (te jaśniejsze) fragmenty murów zamku dolnego :)

Z zamkiem tym związanych jest kilka legend:
O niewiernej Dorotce już opowiedziałam :)
Inna opowiada o tym jak ostatni z rodu Tęczyńskich miał zostać śmiertelnie poturbowany przez potężnego dzika, podczas łowów w położonej niedaleko od zamku Puszczy Dulowskiej.
Podobno też podczas księżycowych nocy na „Wieży Nawojowej” pośród płomieni widać postać płaczącej kobiety, słychać też szczęk żelaza. Postać ta znika dopiero gdy zabrzmi dzwon w pobliskim klasztorze.
I jeszcze jedna według której podobno w trzeciej – najgłębszej kondygnacji lochów zamkowych pod dawną kaplicą znajdują się wielkie skarby. Bogactw tych strzegą diabły pod postaciami wielkich psów. Można je wykraść przez 2 dni w roku: nocą w Boże Narodzenie i na Wielkanoc. Należy się jednak wystrzegać cienia tajemniczego rycerza, który nocą krąży po zamku bo kto go ujrzy już nigdy nie wraca. (Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org )

A to już nie legenda tylko historyczny fakt – Zamek Tenczyn był więzieniem dla jeńców wojennych z bitwy pod Grunwaldem.

Poniżej wśród zieleni fragment murów przedzamcza po założeniu fortyfikacji bastejowych (XVI / XVII w.).

Na następnym zdjęciu widzimy kaplicę zamkową :)

Plenery zamku zostały wykorzystane m.in. w serialu „Czarne chmury” (reż. Andrzej Konic) w odcinku pt. „Wilcze Doły” oraz w serialu „Rycerze i rabusie” i w filmie „Ostrze na ostrze”.

Obecnie na zamku jest stoisko z pamiątkami oraz mała gastronomia :)

Na zamku odbywają się też różne imprezy kulturalne oraz występy artystyczne umilające zwiedzanie :) Moim zdaniem to dobrze, że powraca się do tradycji i zapoznaje turystów z dawnymi obrzędami. Cieszy mnie również fakt, że ostatnio przywraca się świetność tak wielu obiektom o historycznym znaczeniu :)

Wspaniały niegdyś zamek nazywany również Małym Wawelem, w którym to rezydował jeden z najmożniejszych i najbardziej wpływowych rodów w Polsce – Tęczyńskich, a obecnie pięknie odrestaurowane ruiny… Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzenia tego miejsca i zobaczenia na własne oczy zmian jakie niedawno tam zaszły :)
POZDRAWIAM udanego zakończenia wakacji życząc :) :) :)