„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj. ( Mark Twain)
Witam serdecznie
Dla większości wakacyjne podróże dobiegły już końca Mój kilkudniowy wyjazd w Tatry też już jest dla mnie tylko wspomnieniem – pięknym wspomnieniem, którym chciałabym się tu podzielić. Przy okazji oczywiście jak zwykle pragnę Wszystkich zachęcić do podążania moimi śladami oraz odkrywania nowych miejsc.
Zakwaterowaliśmy się (tak jak i w poprzednich latach ) w Bukowinie Tatrzańskiej jadąc tam w ciemno. Po zajechaniu do domu, w którym nocowaliśmy 4 lata temu okazało się, że są jeszcze wolne pokoje, mało tego nawet pokój, w którym już byliśmy, a że warunki doskonałe, gospodarze bardzo sympatyczni, cena przystępna, to właśnie tam szybciutko ulokowaliśmy się Pogoda różna i jednego dnia potrafiło cały dzień przepadać, a następnego był już upał. Kombinowaliśmy więc, ale koniec końców kilka ciekawych i długich tatrzańskich tras przeszliśmy (w Polsce i na Słowacji). Byliśmy też w Słowackim Raju, zwiedziliśmy Poprad, 3 zamki na Słowacji i skansen, a ostatniego dnia (już w drodze powrotnej) zamek w Niedzicy, w Czorsztynie i płynęliśmy statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim. Wyjazd niezwykle atrakcyjny i ja jestem z niego bardzo zadowolona, zdjęć ponad 1000 zrobiłam 😉 Powolutku będę tu, na blogu o tym wszystkim opowiadała i chyba do następnych wakacji mam materiały na nowe wpisy 😉
Pierwszego dnia tradycyjnie już Zakopane i Krupówki 😉 Spacerując nimi w tłumie straciłam jednak ochotę, by robić tam jakiekolwiek zdjęcia 😉
Następnego dnia miały być już Tatry i jeden z zaplanowanych szlaków, ale niestety od rana mocno padało, niebo czarne, góry zamglone i w takich warunkach nie było sensu ruszać na jakikolwiek tatrzański szlak. Mając jednak w planach również Słowacki Raj wsiedliśmy w samochód i pełni nadziei, że tam aura pogodowa będzie korzystniejsza pojechaliśmy do Podleska. Niestety i tam nieciekawie, a by chodzić z dziećmi po drabinkach, śliskich kładkach i skałach zbyt niebezpiecznie. Kupiliśmy więc tylko mapę i obiecując sobie, że jeszcze tu powrócimy, by przejść którąś z tras, pojechaliśmy do Popradu
Poprad jest największym miastem w historycznym regionie Spisz na Słowacji. Leży on na wysokości 672 m n.p.m. nad rzeką Poprad.
Okolice dzisiejszego Popradu, już wtedy zasiedlone, do połowy XIII wieku znajdowały się w granicach Polski. Prawdopodobnie po najazdach tatarskich w I połowie XIII wieku wkroczyli tam Węgrzy, którzy na zniszczone przez najazdy tereny sprowadzili osadników narodowości niemieckiej. Zakładali oni nowe osiedla, często sąsiadujące z dawnymi słowiańskimi, jak również zaludniali osady już istniejące, nierzadko tworząc w nich większość. Na terenie dzisiejszego Popradu istniało kilka takich osad: właściwy Poprad, Maciejowce, Spiska Sobota, Wielka, Straże, Kwietnica.
Miejscowości te, z wyjątkiem Kvetnicy (Kwietnica), w 1412 zostały zastawione królowi polskiemu w ramach tzw. zastawu spiskiego, co przyczyniło się do ich rozwoju. Stanowiły część polskiego starostwa spiskiego. W granicach Polski znajdowały się formalnie do 1772, choć teren ten został zajęty przez Austriaków już 1769. Później zostały włączone do Węgier. (Źródło informacji: https://pl.wikipedia.org )
Podczas II wojny światowej w Popradzie mieścił się niewielki obóz koncentracyjny. W 1944 Niemcy zamieszkujący te tereny uciekli na zachód przed zbliżającą się Armią Czerwoną, która wkroczyła na tereny w styczniu 1945. W 1946 połączono Poprad ze Spiską Sobotą i z Wielką, w 1960 przyłączono Straże, w 1974 Maciejowce.
W centrum Popradu zwraca uwagę pięknie odrestaurowany rynek o soczewkowatym planie, otoczony barokowymi i klasycystycznymi domami, stawianymi na średniowiecznych jeszcze parcelach.
Nad rynkiem dominuje kościół pw. św. Idziego z końca XIII w. (zachowana część starych murów wieży i nawy), przebudowany w XV w. Z okresu tej przebudowy pochodzą cenne malowidła ścienne, w tym malowidło na łuku tęczowym, będące najstarszą znaną panoramą Tatr Wysokich. Wystrój wnętrza w większości jest rokokowy.
Poprad jest centrum turystyki, przede wszystkim tatrzańskiej, oraz sportu i wypoczynku. W 2004 w mieście otwarto aquapark AquaCity napełniany wodami ze źródeł termalnych. Cały kompleks jest ekologiczny – zasilany wodą geotermalną i energią słoneczną. Okolice miasta przecinają liczne ścieżki rowerowe, a w samym mieście (w Kwietnicy) i w najbliższej okolicy działa wiele ośrodków narciarskich.
W mieście tym zaczyna się Tatranská elektrická železnica – linia wąskotorowej kolejki, łączącej Poprad z osiedlami wchodzącymi w skład miasta Wysokie Tatry.
Ponieważ miasto zaciekawiło nas, a padać przestało, to z przyjemnością przespacerowaliśmy się jego ulicami, w jednej z licznych tam kawiarni przysiedliśmy przy kawie, ciastku i lodach, a na koniec wizyty zrobiliśmy zakupy w galerii handlowej. Wieczorem powróciliśmy do Bukowiny Tatrzańskiej mając nadzieję, że prognozy pogody zapowiadające bezdeszczową i słoneczną aurę sprawdzą się i następnego dnia już będzie nam dane wyruszyć na tatrzański szlak 😉
POZDRAWIAM już powakacyjnie, ale jak zwykle serdecznie
i zachęcam do czytania kolejnych wpisów, w których będę relacjonowała kolejne dni tego wyjazdu