W Złotym Potoku (gmina Janów, powiat częstochowski, województwo śląskie), w pięknej dolinie na rzece Wiercicy znajduje się malowniczy Staw Amerykan. W zeszłym roku odwiedziłam go na rowerze, ale ponieważ zajęta opisywaniem innych miejsc wcześniej nie dałam już rady rozpisać się o nim, więc teraz z przyjemnością nadrabiam te braki
Tajemnice Złotego Potoku
W leniwych nurtach Wiercicy rozlewisk,
tam, gdzie historii ślady stóp zostały,
złotopotockie giną tajemnice
sprzed ośmiu wieków:
powstań, klęsk i chwały.
Ponad borami dźwięk dzwonów się wzmaga,
karty historii ucząc pierwszych znaków,
z matek Potockich, Krasińskich, Raczyńskich
Ojczyzna dała Tej Ziemi Polaków.
Dzisiaj hołdując naszym ośmiu wiekom
i wspominając naszych przodków dzieje,
tworzymy nową potomnym historię,
pisząc w jej wiersze wiarę i nadzieję
(Krzysztof Lampa)
Pierwotnie staw ten nosił nazwę, którą nadał mu Zygmunt Krasiński w 1857 roku − „Staw Gorzkich Łez”. To tu poeta opłakiwał śmierć swojej 4-letniej córeczki Elżbietki.
W 1881 roku staw wszedł w skład większego założenia dóbr złotopotockich stanowiącego Pstrągarnię Raczyńskich i został przedzielony groblą. Jednocześnie Raczyńscy uznali, że minął okres żałoby po śmierci Elżbietki i zmienili nazwę stawu na Amerykan, na cześć senatora amerykańskiego, który przywiózł zalęgową partię ikry pstrąga tęczowego z Ameryki do Złotego Potoku.
Staw otoczony jest częściowo rezerwatem „Parkowe”.
Znad stawu rozciąga się piękny widok na dolinę Wiercicy
Zbiornik ten jest wykorzystywany jako dzikie kąpielisko. Przylega do niego pole biwakowe, boiska do piłki plażowej i złotopotockie błonia na których odbywają się imprezy plenerowe – Jurajskie Lato Filmowe i Święto Pstrąga. To urokliwe miejsce na weekendowy odpoczynek
Staw jest zarybiony i udostępniony dla wędkarzy. Odbywają się na nim także Zawody Wędkarskie. Jednak najbardziej ekscytujące są konkursy w Płukaniu Złota.
Nad stawem zlokalizowano wiele małych gastronomi serwujących regionalną potrawę – złotopotockiego pstrąga przyrządzanego na wiele sposobów
Staw nie jest ogrodzony, więc dostępny jest przez cały rok
Cudny, zadbany i bardzo malowniczy zakątek
Staw Amerykan to nie jedyna atrakcja Złotego Potoku. Będąc tam warto również zobaczyć: Pałac Raczyńskich, znajdujący się obok niego Dwór Krasińskich oraz Staw Irydion, Rezerwat przyrody „Parkowe”, Grodzisko skalne Osiedle Wały, ruiny Zamku Ostrężnik oraz liczne ostańce np. Bramę Twardowskiego
Złoty Potok perłą Jury
Tu ostańców białe skały
Złoty Potok pokochały
I do lasu wchodzisz Bramą
Twardowskiego tutaj zwaną
Fala o brzeg złoty pluska
Błyszczy w słońcu rybia łuska
To tu w złotej tej krainie
Złoty Potok pstrągiem słynie
W skale buk wyrasta prosty
I Diabelskie w skałach Mosty
Las tak stroi się jesienią
Że się wszystkie barwy mienią
Na turystę tutaj czeka
Cud Wiercica – złota rzeka
Tajemniczy jaskiń świat
I pustynny ciepły wiatr
(Ireneusz Bartkowiak )
Na zdjęciu Staw „Sen Nocy Letniej” (Zielony) – kolejne malownicze miejsce w Złotym Potoku
Staw został tak nazwany przez poetę Zygmunta Krasińskiego. Należy do kilku „baśniowych stawów” na rzece Wiercicy, które stały się później częścią większego założenia, jakim była Pstrągarnia Raczyńskich.
Ten staw jak żaden inny, w bajeczny sposób zmienia kolory i swój wygląd w zależności od pory roku. Od niepamiętnych czasów wpisuje się w pejzaż Złotej Doliny Pstrąga. W jego zwierciadle przeglądają się buki, brzozy, sosny, dęby i akacje. Legenda mówi że zapamiętuje ludzkie twarze, a letnią nocą w srebrnej poświacie księżyca odtwarza ich wizerunki.
Staw był rytualnym miejscem dla plemienia zamieszkującego pobliskie prehistoryczne, skalne Osiedle Wały. Położony w rezerwacie „Parkowe” spiętrzał wody Wiercicy i nadawał jej moc poruszania kołem młyńskim, aby w okolicy nie zabrakło chleba.
Staw jest ostoją ptactwa wodnego oraz płazów. Występujące tu specyficzne glony nadają mu zielonej barwy, stąd druga nazwa Staw Zielony. Moim zdaniem idealnie pasuje ona do tego miejsca. (Źródło informacji: http://www.polskaniezwykla.pl )
I jeszcze otoczone lasem „Źródło Spełnionych Marzeń”. Podobno to tu spełniają się marzenia…
Romantyczne nazwy nadał źródłom również Zygmunt Krasiński, który przebywał tutaj z rodziną latem 1857 roku, urzeczony źródłami, które według legendy spełniają marzenia. W tym celu należy napić się krystalicznie czystej wody, znaleźć podobny do lawy wulkanicznej, zielonkawy kamień i marząc o czymś, rzucić go za siebie. Marzenie podobno się spełni o czym zawiadamiają nas zdumieni turyści. Mówi o tym czterowiersz:
„ W sercu źródła prośbę zamień
na zielony, szklisty kamień.
Kiedy rzucisz go za siebie
spełni prośba się dla Ciebie”
Zielonkawy kamień jest w rzeczywistości pozostałością po znajdujących się tutaj kiedyś frymarkach – piecach do wytopu rudy darniowej, a zielonkawy odcień szlaki świadczy o obecności w ziemi malachitu. Tutaj wytapiano żelazo i prawdopodobnie kuto miecze, najpierw dla pobliskiego Osiedla Wały, a później dla znajdującego się w pobliżu Ostrężnickiego Zamku. Tutaj też, korzystając z piecy i wody wydmuchiwano szkło, którym handlowano z ciągnącymi tu karawanami na Bursztynowym szlaku. Świadczą o tym wykopywane w tym miejscu stłuczki szklane. W późniejszym okresie działała tutaj fryszerka tj. tartak i młyn. Źródła były więc sercem prastarego ośrodka przemysłowego i handlowego, dlatego może spełniały się właśnie tutaj miejscowe marzenia o bogactwie. Stąd Źródło Marzeń. W źródłach mieszka relikt epoki lodowcowej – Kiełż zdrojowy – mały, wielkości paznokcia skorupiak podobny do krewetki, który jest wskaźnikiem czystości wód. Źródło służyło także dla zaopatrzenia w wodę, jeszcze dzisiaj szczyci się pierwszą klasą czystości wód. Z wody korzystali również harcerze, którzy obok rozbijali swoje obozy, dlatego w potocznym żargonie harcerskim źródło nazywane jest „źródłem obozowym”.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
i zachęcam do czytania moich kolejnych wpisów