Witam serdecznie
Ponieważ od wielu lat jestem członkiem Klubu Turystycznego „Ostańce” w Zawierciu (moi synowie od niedawna) pod koniec czerwca wraz z nimi i moim tatą – Przewodnikiem i Przodownikiem Turystyki Pieszej PTTK wzięłam udział w obchodach jubileuszu 50-lecia klubu. 26 czerwca, o godzinie 17.30 w sali 203 w MOK Zawiercie odbyło się jubileuszowe spotkanie dla członków i sympatyków.
Na zdjęciu dziadek z wnukami Pamiątkowe zdjęcie z tego spotkania 😉
Było bardzo miło i ciekawie. Prezes Klubu – Pan Andrzej Stróżecki, który pełni tą funkcję od 1971 r. przypomniał historię działalności klubu. Wręczono wyróżnienia i odznaki najbardziej zasłużonym, po czym nastąpiła przerwa na jubileuszową lampkę szampana i uroczyste zdmuchnięcie świeczek na torcie. Pyszne ciacha upieczone przez klubowiczki można było degustować bez ograniczeń Do wglądu wystawiono klubowe kroniki i wertując je można było wspominać różne wyjazdy, na zdjęciach rozpoznawać siebie. Pokaz multimedialny też był bardzo interesujący. Ja szczególnie zdziwiłam się widząc siebie na zdjęciach zrobionych podczas akcji odnawiania szlaków turystycznych 😉 Moi synowie mieli niezły ubaw widząc mamusię w akcji 😉
Jak widać szlaki odnawiam z uśmiechem… i nadzieją, że turyści nie pobłądzą
Wracając do spotkania to było ono tylko pierwszym punktem jubileuszu, gdyż dwa dni później odbyła się jeszcze jubileuszowa wycieczka autokarowa w Dolinki Podkrakowskie. Dlaczego akurat tam??? Otóż inspiracją do założenia Klubu Turystycznego „Ostańce” (pierwotna nazwa: „Klub Turysty Pieszego Ostańce”) była wycieczka właśnie w Dolinki Podkrakowskie 27 czerwca 1965 r. Klub „Ostańce” został założony 30 czerwca 1965 r. Nazwę przyjął od ostańców wapiennych charakterystycznych dla Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Zaproponował tą nazwę Eugeniusz Łazarz, ówczesny przewodniczący oddziałowej Komisji Turystyki Pieszej. Pierwszym prezesem klubu został Tadeusz Trepka, a przewodnikiem klubu Andrzej Stróżecki do dziś związany z Oddziałem PTTK w Zawierciu i Klubem „Ostańce”.
Program jubileuszowej wycieczki:
Wariant I: Jerzmanowice – Skałka 513 – Jaskinia Nietoperzowa / bez zwiedzania/ – Dol. Będkowska – Czarcie Wrota – Dolina Kobylańska – Łączki – Dol. Będkowska – Łazy – ok. 16 km
Wariant II: Rozpoczęcie wycieczki zwiedzaniem Jaskini Nietoperzowej i dalej jak w wariancie I
My zapisaliśmy się na wariant II, gdyż w Jaskini Nietoperzowej jeszcze nie byliśmy i chcieliśmy ją zwiedzić w środku
Jaskinia Nietoperzowa znajduje się na wschodnim krańcu wsi Jerzmanowice (gm. Jerzmanowice-Przeginia, woj. małopolskie).
Nazwa jaskini pochodzi od znalezionych szczątków kopalnych i współcześnie żyjących nietoperzy. Jaskinia usytuowana jest w grupie skał górnej części Doliny Będkowskiej. Położona 447m n.p.m. ma 306m długości. Jest jedną z największych jaskiń Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Historia Jaskini:
Już w XIX wieku ze względu na wypełnisko i odchody nietoperzy, prowadzono eksploatację przemysłową tej groty. Kiedy w latach 1872 – 1879 O. Grube wydobywał nawóz z jaskini, natrafił na 4.000 kłów niedźwiedzia jaskiniowego. Jeszcze dziś przy odrobinie szczęścia można taki kieł znaleźć.
W 1841 roku A. Grabowski, po zwiedzeniu tej jaskini, wspomina o wcześniejszym wybieraniu namuliska, używanego jako nawóz. Przemysłowa eksploatacja, prowadzona z ramienia Górnośląskiego Urzędu Górniczego przez O. Grube’go w latach 1872-1879, w znacznym stopniu zniszczyła pierwotne osady jaskini.
Pierwsze poszukiwania przeprowadził tu w roku 1871 hrabia Jan Zawisza, właściciel Doliny Ojcowskiej, znajdując liczne zabytki archeologiczne i kości zwierzęce. W czasie gospodarczej eksploatacji namuliska nadzór archeologiczny sprawował F. Römer, które zebrane zabytki przekazał do muzeum wrocławskiego. W roku 1918, gdy pierwszym prywatnym właścicielem był Antoni Ferdek, przewodnik po Ojcowie, badania w pobliżu wejścia do jaskini przeprowadził Leon Kozłowski.
Systematyczne i metodyczne badania archeologiczne zostały podjęte po II Wojnie Światowej i przeprowadzone przez Waldemara Chmielewskiego w latach 1956-1963. (Źródło informacji: http://www.nietoperzowa.ojcow.pl )
Z punktu widzenia archeologicznego Jaskinia Nietoperzowa znana jest przede wszystkim jako stanowisko górnopaleolityczne datowane na 38 000 lat wstecz, będące obozowiskiem łowców niedźwiedzia jaskiniowego. Łowcy jerzmanowscy byli przedstawicielami grup ludzkich, określanych już jako HOMO SAPIENS (człowiek myślący). Byli twórcami odkrytych tu m.in. krzemiennych grotów i oszczepów reprezentujących tak zwana KULTURĘ JERZMANOWICKĄ.
W trakcie wykopalisk natrafiono także na fragmenty naczyń glinianych, narzędzia kamienne, krzemienne oraz kości pozostawione przez grupy ludzkie, odwiedzające jaskinię w następnych epokach – od neolitu do średniowiecza (od 4500 p.n.e. do XIII w. naszej ery).
W poziomach archeologicznych jaskini odkryto również kości i zęby zwierzęce, głównie niedźwiedzia (4000 kłów), jak też hieny jaskiniowej, lwa jaskiniowego, borsuka, mamuta, żubra pierwotnego, nosorożca włochatego, renifera, konia oraz drobnych gryzoni, ptaków i ryb.
Jaskinia ta już dwa razy stanowiła scenografię filmów fabularnych. Po raz pierwszy do Nietoperzowej ekipa filmowa zawitała w 1995r., kręcono wtedy „Legendę o Świętym Mikołaju”. Dwa lata minęły i 5 listopada 1997r. Jerzy Hoffman nakręcił w jaskini scenę do filmu „Ogniem i Mieczem”.
W pobliżu wejścia do jaskini prowadzi niebieski pieszy Szlak Warowni Jurajskich oraz kilka lokalnych turystycznych szlaków rowerowych
Po zwiedzeniu jaskini (z przewodnikiem) wspólnie z uczestnikami wariantu I ruszyliśmy Doliną Będkowską
Dolina Będkowska jest jedną z 7 dolin wchodzących w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Ma długość 7-8 km i jest jedną z najdłuższych dolin Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
Wyżłobiona w wapieniach jurajskich dolina ma charakter wąwozu o stromych ścianach wschodnich i łagodniejszych zboczach zachodnich. Jest doliną krasową i można na niej zaobserwować niemal wszystkie formy geologiczne i zjawiska charakterystyczne dla krasu. Oprócz głównej doliny występują w niej jeszcze mniejsze boczne dolinki o różnorodnym charakterze – albo są to skaliste wąwozy typu kanion, albo jary o bardziej łagodnych stokach porośnięte lasem. Są też jaskinie i źródła.
Ok. 350 m od drogi znajduje się wywierzysko zwane źródłem Będkówki. Wypływa z niego czysta, krystaliczna woda (ok. 50 l/s) tworząca spory basenik. Jest to jedno z największych wywierzysk krasowych całej Jury.
Za Czarcimi Wrotami odbiliśmy do Będkowic, a po regeneracyjnym posiłku przed budynkiem OSP udaliśmy się do Doliny Kobylańskiej
Zwana również Dolinką Karniowicką lub Jarem Kobylańskim – Dolina Kobylańska ma długość około 4 km, a przez jej środek płynie malowniczy strumień “Kobylanka”.
Szło się bardzo przyjemnie, a jedynym utrudnieniem było poślizgowe błoto 😉 Mój młodszy syn oczywiście zająca złapał, ale co tam, grunt, że dzielnie maszerował
Mnóstwo ciekawych formacji skalnych można zobaczyć zarówno w Dolinie Będkowskiej, jak i w Kobylańskiej
Dodatkową atrakcją tej doliny jest umiejscowiona w specjalnie wyżłobionym w 1914 roku zagłębieniu skalnym – kapliczka objawienia Matki Boskiej. Prowadzą do niej wykute w wapieniu schody.
Wędrówka pobudza apetyt, więc w Kobylanach, w barze znowu się posililiśmy, a następnie asfaltem doszliśmy ponownie do Doliny Będkowskiej
Kolejny odpoczynek był obok Brandysówki pod Sokolicą
Brudne dziecko, to zadowolone dziecko, więc na ubłocone spodnie mojego syna proszę nie zwracać uwagi 😉
Sokolica w Dolinie Będkowskiej to najwyższa skała wapienna na całej Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Znajduje się w środkowej części Doliny Będkowskiej na wprost bocznego Wąwozu Przecówki i Brandysowej, w miejscu gdzie płynący dnem doliny potok Będkówka zakręca w lewo.
Na szczycie Sokolicy odkryto resztki dużego, grodziska rycerskiego z VIII-IX w. Z tego też względu skała ta dawniej nazywana była Grodziskiem. Zachowały się resztki wałów, w czasie prac archeologicznych odkryto ślady osadnictwa z okresu neolitu i kultury łużyckiej.
Sokolica wznosi się na wysokość ok. 70 m ponad dolinę potoku i jest udostępniona do wspinaczki skałkowej. Wspinaczka na niej należy do trudnych, nie tylko z powodu wysokości, ale głównie bardzo stromych i trudnych technicznie ścian. Jest jedną z nielicznych skał na Jurze o więcej niż jednowyciągowych drogach wspinaczkowych.
Wędrujemy dalej i po drodze mijamy Wodospad „Szum” – największy wodospad na Jurze Pod wodospadem utworzyło się niewielkie, płytkie rozlewisko.
A obok „Szumu” znajduje się „Iglica”, czyli naturalny ostaniec wapienny w kształcie obelisku
Naszą wędrówkę Doliną Będkowską skończyliśmy niedaleko skały o nazwie – Gęsiarnia. Ostatecznie wędrówkę w Łazach, gdzie obok kościoła czekał na nas autokar
Cieszę się, że wzięłam udział w tej wycieczce, zwiedziłam po raz pierwszy w życiu Jaskinię Nietoperzową oraz przeszłam dwie podkrakowskie dolinki – Będkowską i Kobylańską Mam nadzieję, że wkrótce i kolejne dolinki odwiedzę
Na koniec jeszcze kilka zdań o turystycznych tradycjach w mojej rodzinie. Otóż zaczynając prowadzenie tego bloga w zakładce – o mnie pisałam, że pasją tą zarazili mnie moi rodzice i chciałabym, by moi synowie również połknęli tego bakcyla. Z perspektywy kilku minionych lat mogę już napisać, że chyba udało się. Zabierani przeze mnie na różne wycieczki coraz chętniej wędrują różnymi szlakami i zwiedzają zabytki. I pochwalę się – właśnie mój pierworodny – Marceli zadowolony wrócił z 56 OWRP, czyli Ogólnopolskiego Wysokokwalifikowanego Rajdu Pieszego MAZOWSZE 2015. Mało tego, pękam z dumy, bo wrócił z odznakami oraz pucharem i nagrodami za zajęcie II miejsca w Konkursie Krajoznawczym Prezydenta Miasta Siedlce. To wielki „turystyczny sukces” dla 14latka
Młodszy syn, chociaż ma dopiero 7 lat też już sporo zwiedził, potrafi dzielnie maszerować i kilka wyższych szczytów zdobył. Do udziału w wycieczkach nie muszę go namawiać . Wyobraźcie sobie – jest styczeń, luty, mróz, śnieg po kolana, wiozę go do przedszkola, a on pyta się „ Mamo kiedy pojedziemy na zamek?” Moja krew 😉
I to już wszystko na dzisiaj
POZDRAWIAM SERDECZNIE-SŁONECZNIE
do wycieczek w rejony Jury zachęcam 😉