106. Dolina Gąsienicowa… Czarny Staw Gąsienicowy, Kościelec

Ostatni dzień naszego wakacyjnego wyjazdu i chyba nagroda za poprzednie kapryśne pogodowo dni – cudowna, wspaniała, słoneczna aura – hura !!!!!!!!!!!! Pakujemy się więc wcześnie rano, zwalniamy pokój, samochód pozostawiany na cały dzień na parkingu pod Nosalem, busem podjeżdżamy do Kuźnic i już jesteśmy na szlaku :)

Radość na naszych buziach było widać, prawda? 😉

Trasa zaplanowana, a jej pierwszym celem jest Hala Gąsienicowa. W tłumie wakacyjnych turystów, co kawałek przystając na krótki odpoczynek, bądź łyk wody, idziemy dzielnie w górę szlakiem żółtym – Doliną Jaworzynką (około 1,5 h) do Przełęczy między Kopami. W tym momencie szlak żółty kończy się i dalej do Schroniska Murowaniec idzie się szlakiem niebieskim.

Na drugim zdjęciu panorama Tatr Wysokich z Królowych Rówienek :)

Gdzie na halach szałasy w twardym światłocieniu
Są jak stożki, w niebieskim rzeźbione krzemieniu (…)
gdzie skrawkiem czystej wełny ścieli się szarotka,
Gdzie wśród piargów kozicę lub świstaka spotkasz (…)
Tam myślą się zatrzymaj.
(M. Jasnorzewska-Pawlikowska)

Na Królowych Rówienkach stoją drewniane szopy i szałasy. Są one pamiątką po istniejących tutaj dawniej 15 szopach i szałasach pasterskich. Zostały w 1985 wyremontowane przez Muzeum Tatrzańskie :)

Hala Gąsienicowa to obecnie w potocznym rozumieniu północna część Doliny Gąsienicowej w Tatrach obejmującej Królowe Rówienki, Stawiańskie Rówienki i otoczenie schroniska „Murowaniec”.
W przeszłości była to hala pasterska będąca jednym z większych ośrodków pasterstwa w Tatrach. Miała powierzchnię 797,45 ha, z czego pastwiska stanowiły tylko 3,8 ha, największą zaś część nieużytki 521,2 ha, reszta to halizny (120 ha), kosodrzewina (105 ha) i las (47,45) ha. Zajmowała cały obszar Doliny Czarnej Gąsienicowej i Doliny Zielonej Gąsienicowej, a nawet górną, zalesioną część Doliny Suchej Wody. Znajdujące się na tarasie Królowe Rówienki należały do dwóch hal; mniejsza południowa część do Hali Gąsienicowej, a większa północna do Hali Królowej. Stały tutaj szałasy i szopy pasterskie.
Nazwa hali pochodzi od góralskiego rodu Gąsieniców z Zakopanego, którzy w XVII w. byli jej właścicielami.
(Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)

Na wysokości 1500 m n.p.m., na Hali Gąsienicowej znajduje się Schronisko PTTK „Murowaniec” :)
Obecnie posiada ono 120 miejsc noclegowych, w pokojach od 2- do 6-osobowych oraz w pokojach wieloosobowych (8-, 10- oraz 12-osobowych).
Uroczyste otwarcie schroniska Murowaniec odbyło się 12 lipca 1925 roku przez prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego.
W roku 1949 powstała tutaj placówka Polskiego Towarzystwa Geograficznego oraz stacja meteorologiczna.
W latach 1950-51 powiększono schronisko Murowaniec dobudowując skrzydło zachodnie i modernizując wnętrze.
W roku 1963 schronisko Murowaniec uległo częściowemu spaleniu, po czym zostało odbudowane, a przy okazji nieznacznie przebudowano wnętrze.

Piękna pogoda, więc woleliśmy posiedzieć przed nim, a tego dnia aż trudno było znaleźć wolne miejsce przy jakimkolwiek stole, tak tłoczno było 😉 W końcu jednak udało się :)

Schronisko to było miejscem odwiedzin wielu znanych osobistości. Byli tutaj między innymi: Maria Skłodowska-Curie, Sienkiewicz, Paderewski, Żeromski, Orkan, Kasprowicz, Helena Modrzejewska… z przyjemnością dotarliśmy i my 😉

Przy schronisku „Murowaniec” znajduje się bardzo duży węzeł szlaków turystycznych. My po regeneracyjnym odpoczynku zdecydowaliśmy się pójść dalej szlakiem niebieskim nad Czarny Staw Gąsienicowy :)

Po 30 minutach wędrówki stanęliśmy nad taflą Czarnego Stawu Gąsienicowego :)

Czarny Staw Gąsienicowy to jezioro polodowcowe z grupy Gąsienicowych Stawów w Tatrach Wysokich. Położone jest na wysokości 1624 m n.p.m. w cyrku lodowcowym i jest czwartym co do głębokości jeziorem tatrzańskim. Nad jego zachodnim brzegiem wznoszą się ściany Kościelca. Czarny Staw jest największym jeziorem Doliny Gąsienicowej i jednym z dwóch położonych w części wschodniej, nazywanej czasem Doliną Czarną Gąsienicową (drugie z nich to Zmarzły Staw Gąsienicowy).

Jezioro ma kształt owalny, woda jest przezroczysta, o zabarwieniu szafirowym. Na jeziorze, w pobliżu jego północno-wschodniego brzegu znajduje się niewielka (310 m²) wysepka porośnięta kosodrzewiną. Powstała ona na dawnym mutonie. Na wysepce tej planowano w 1909 r. zbudowanie mauzoleum Juliusza Słowackiego, ale w wyniku protestów działaczy ochrony przyrody nie doszło do tego. Od północy jezioro zamyka skalny próg, z którego wypływa Czarny Potok Gąsienicowy. Czarny Staw został sztucznie zarybiony w 1881 r. (wpuszczono do niego pstrągi potokowe i źródlane).
Nazwa wywodzi się z ciemnogranatowego, a nawet czarnego odcienia wody, związanego z ocienieniem wód pobliskim szczytem i sinicami (Pleurocapsa polonica) porastającymi głazy znajdujące się na brzegach jeziora. Przezroczystość wody wynosi 12 m.
(Źródło informacji: http://pl.wikipedia.org)

Przy północnym brzegu jeziora odchodzi czarny szlak na Mały Kościelec i dalej na przełęcz Karb oraz Kościelec i nim to właśnie postanowiliśmy dalej wędrować… a widoki aż zapierały dech w piersi :)

Ostatnie już spojrzenie na Czarny Staw Gąsienicowy :)

Na kolejnym zdjęciu doskonale widać za mną szczyt Kościelca :)

Po 40 minutach wędrówki szlakiem czarnym stanęliśmy „u wrót Kościelca”, czyli na Przełęczy Karb 😉

Karb oddziela legendarny szczyt, czyli Kościelec od jego nieco mniejszego brata – Małego Kościelca. Widać stąd doskonale Świnicę i Kasprowy Wierch, a także Czerwone Stawki Gąsienicowe :)

Będąc już na wysokości 1853 m n.p.m., tak blisko szczytu Kościelca mąż – miłośnik ambitnych tras, nie mógł się powstrzymać, by na niego nie wejść. Ponieważ jednak prowadzący na szczyt szlak należy w Tatrach do bardzo trudnych zdecydowaliśmy, że on pójdzie sam, a ja z chłopcami poczekam na niego właśnie na Przełęczy Karb. Oboje lubimy ambitne trasy, ale jednocześnie uważamy, że chodzenie po górach powinno być rozsądne i bezpieczne :)

Kolejne zdjęcie zrobione na Przełęczy Karb, a na nim ja wraz z moimi synami                   – kto wie, może w przyszłości taternikami 😉

Kościelec (2155 m) znajduje się w Dolinie Gąsienicowej w Tatrach Wysokich, w bocznej Grani Kościelców, która od Zawratowej Turni odbiega w północnym kierunku, dzieląc Dolinę Gąsienicową na Czarną i Zieloną.
Nazwa szczytu wywodzi się prawdopodobnie od kształtu przypominającego dach kościoła. Jego sylwetka w kształcie stromej piramidy to bardzo charakterystyczny element panoramy Doliny Gąsienicowej.
Na szczyt prowadzi czarny szlak turystyczny z przełęczy Karb. Z przełęczy szlak biegnie zakosami blisko lewej krawędzi płytowego stoku o nachyleniu ok. 30° aż do skalnego progu. Jest to trudny szlak, tym bardziej, że nie ma klamer i łańcuchów.

Na zdjęciu widzimy jak mój mąż rusza zdobyć szczyt Kościelca :)

… i w ekspresowym tempie, po 40 minutach udało mu się tego dokonać :)

By nie powtarzać trasy z Przełęczy Karb do Doliny Gąsienicowej schodziliśmy łagodnym niebieskim szlakiem między wielkimi kamieniami :)

Piękna widokowo trasa… mijamy Czerwone Stawki, przepiękny Zielony Staw i Staw Kurtkowiec. W Dolinie Zielonej Gąsienicowej znajduje się aż 19 z 21 stawów Doliny Gąsienicowej. Niektóre z nich to małe, okresowe stawki, które podczas suchego lata całkowicie wysychają.

Woda i skała, dwa jakże odległe od siebie stany skupienia. W górskim krajobrazie zharmonizowane, uzupełniają się w pejzażu piękna…

Dolina Zielona Gąsienicowa ma jedną odnogę – Dolinę Suchą Stawiańską, nazywaną też Kotłem Kasprowym lub Kotłem Gąsienicowym, oraz górne piętra – Świnicką Kotlinkę, Mylną Kotlinkę i Zadnie Koło, położone u podnóża Świnicy.

Pogoda tego dnia wspaniale dopisała… widoki, co mam nadzieję, już udowodniłam – cudne, a moi synowie chętnie mi pozowali, więc na pstrykałam mnóstwo zdjęć 😉

Gdy po raz pierwszy głazów tych tknęły me stopy
I oczy me ujrzały mur pnący się w górze
Aż po nieba wysoko zachmurzone stopy,
zrozumiałem, że świat ten na zawsze mię urzekł.
(K.A. Jaworski)

Prawdziwy raj dla miłośników górskich wędrówek… lubię tam powracać :)

„Góry to życie, życie to góry.”
(Colette Richard)

… nawet teraz wspominając to miejsce i te widoki czuję, że żyję i oddycham pełną piersią 😉

„Chodzić po górach to zatrudniać nogi
Jako tragarzy i głowy i serca,
Na taką wspólną przygodę do miejsca,
Gdzie może spokój panuje prawdziwy.
Chodzić po górach to widzieć widoki
I słyszeć dźwięki na co dzień nieznane,
Kiedy na wietrze pojękuje sosna,
Gdy turnie echem beczeń pobrzmiewają.
Pod wodospadem, gdy woda się pieni,
Serce tę podróż w sobie zapisuje
Jako zdarzenie naprawdę pamiętne”.
(Robert Graves)

… kolejna pamiątka do rodzinnego albumu :)

I ponownie jesteśmy w pobliżu Schroniska „Murowaniec”, ale tylko rzucamy na niego okiem i dalej podążamy w kierunku Przełęczy między Kopami :)

Lodowców w Tatrach już nie ma, lecz w niektórych zacienionych partiach gór przez cały rok bieli się śnieg. Te pola twardego zlodowaciałego śniegu utrzymującego się niekiedy kilkadziesiąt lat, zwane są śnieżnikami. Z pewnością to wspaniała ozdoba surowych skał i zielonych dolin :)

Na zdjęciu poniżej doskonale widoczna Świnica – góra dla mnie szczególna 😉
To na niej po raz pierwszy, już prawie 20 lat temu zetknęłam się z łańcuchami i to przy jej zdobywaniu od strony Kasprowego stoczyłam walkę z moim lękiem ekspozycji, której do końca życia nie zapomnę. Drugie jej zdobywanie (po kilku latach) od strony Zawratu było już mniej emocjonujące, ale to dlatego, że już byłam bardziej zaprawiona w tym boju 😉

Cieszę się, że mam mnóstwo pięknych i niezapomnianych wspomnień związanych z Tatrami :) a tymczasem za nami pozostawiamy zachwycającą Dolinę Gąsienicową i dla odmiany do Kuźnic schodzimy szlakiem niebieskim – przez Boczań. Po godzinie intensywnego marszu jesteśmy już przy dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch. Teraz pozostał już tylko do pokonania ostatni odcinek – asfaltowa droga z Kuźnic do parkingu pod Nosalem i nasza długa trasa szczęśliwie dobiegła końca, no prawie szczęśliwie, bo już przy końcówce schodzenia niebieskim szlakiem młodszy syn niefortunnie się potknął na kamieniach i koziołkując poturbował, ale na szczęście nic nie złamał. W górach trzeba bardzo uważać !!!

Podsumowanie trasa:
Parking pod Nosalem – Kuźnice – Dolina Jaworzynki (szlak żółty) – Przełęcz między Kopami – Królowe Rówienki – Schronisko PTTK „Murowaniec” – Czarny Staw Gąsienicowy (szlak niebieski) – Przełęcz Karb (szlak czarny) – Kościelec (szlak czerwony) – Dolina Zielona Gąsienicowa (szlak niebieski)  – Królowe Rówienki – Przełęcz między Kopami – szlak niebieski przez Boczań – Kuźnice – Parking pod Nosalem

To był cudownie i zarazem bardzo intensywnie spędzony dzień – wspaniała „kropka nad i” naszego wakacyjnego wyjazdu :) Wiem, jego relacjonowanie długo trwało, ale wybaczcie – brak czasu na przygotowywanie wpisów :)

POZDRAWIAM SERDECZNIE
i już teraz (na odległość) życzę wspaniałych, radosnych, pogodnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności i radości w życiu zawodowym i prywatnym w Nowym 2015 Roku :)